W filmie Tomek przekazuje kasetę ojcu w kontekście rozmowy o testamencie, więc prawdopodobnie chodzi o kasetę, którą Tomek nagrał z myślą o odejściu. A czy po kłótni, to raczej filmowa fantazja.
Pisał o materiałach od Tomka Zdzisław w jednym z listów, wyjaśniając, dlaczego nie chciał podzielić się z prokuraturą pozostawionymi przez Tomka listem i nagraniem: "List do mnie był raczej rzeczowy, co komu mam dać i co załatwić, więc mogłem go im pokazać, lecz nie było już czasu, by się o tym przekonać, ale taśma była tak osobista, że tylko ja jej posłuchałem i może jeszcze raz posłucham, a potem zniszczę, tak jak mnie o to prosił." Pisał w jednym z maili także o niszczeniu innych materiałów od Tomka: "W którymś momencie trzeba wbrew sobie wiele rzeczy zniszczyć (...). Choćby dziennik Tomka prowadzony na dziesiątkach kaset dyktafonu. Polecił go zniszczyć, lecz pozwolił mi przesłuchać, ale w końcu nie dałem psychicznie rady (...)". Pierwszy cytat to fragment listu znaleziony online, cytowany jest w książce Magdaleny Grzebałkowskiej, a drugi cytat pochodzi z książki "Tomek Beksiński. Portret prawdziwy", W. Weissa, str. 650.

Dzięki wielkie ;)