Też wczoraj byłem. Dzięki temu filmowi mam zamiar przeczytać książkę "Beksińscy - portret podwójny" i pojechać do galerii obrazów Zbigniewa Beksińskiego.
Film oglądało mi się świetnie, zdecydowanie obejrzę jeszcze raz jak wyjdzie na DVD.
Było kilka scen, jak na przykład ta w samolocie, gdzie myślałem że chciałbym wiedzieć co było trochę później, a kończą się szybko.
Z tego co czytałem to Tomek został w tym filmie bardzo przerysowany.
Swoją drogą dziwne uczucie, mieć 16 lat kiedy cała reszta sali jest koło 30-tki albo 50-tki.
Wydaje mi się że największe wrażenie zrobiła na mnie scena w kuchni, byłem wręcz zszokowany. Zakończenie również bardzo mi się podobało.

Cześć. Mam pytanie odnośnie filmu. Czy jest scena przedstawiająca prezentację przez TB audycji z 27.07.1991? Pytam dlatego ponieważ w ścieżce dźwiękowej występuje utwór Pietera Nootena - Several Times I (1987), jak wiadomo poza 1988 rokiem kiedy TB prezentował tę płytę w całości - puścił ten utwór tylko raz właśnie w tej audycji. z 1991 roku.

Niestety nie pamiętam....

Tak był tam fragment audycji z 27.02.1991 z tego co pamiętam :)

Książka jest fantastyczna, mimo iż wiadomo że historia kończy się tragicznie to jest w niej MASE śmiesznych anegdot.
POLECAM
Co do wieku na naszym seansie był pełen przekrój ludzi:)

Film jak tabloid. Tomek pokazany jako wariat niewyżyty seksualnie. W ogóle reżyserowi zależało na szokowaniu a nie na informowaniu, ten film to szantaż emocjonalny. Nie ma scen gdzie Tomek wiedzie normalne życie w związku, tylko spotyka dziewczynę, do łóżka, seks i dziewczyna z nim zrywa. Cholernie to było nieuczciwe na tle reszty postaci, tak ją pokazać niegodnie, zmarły się nie obroni, nie powie o co mu chodziło, o to że chciał założyć rodzinę, kompletne niezrozumienie postaci Tomka zaniża ocenę w moich oczach, chociaż był on postacią drugoplanową to dla twórców był chyba czwartoplanową, nie przyłożyli się do tego aby się o nim dowiedzieć tyle, żeby można było powiedzieć że taki był własnie.

Tomek jako wariat niewyżyty seksualnie... nie no trochę przesada tak to nie jest pokazane. Jednak nie da się ukryć że jego przedstawienie jest mocno negatywne, trzeba poczekać na więcej wypowiedzi jego znajomych IMO

rezyser strasznie skrzywdził postac Tomka w tym filmie, zrobił z niego debila, wrecz osobe chora psychicznie a Tomek taki nie był, polecam wywiad z panem Wiesławem Weiss, wieloletnim przyjacielu Tomka który znał go osobiście, jednoczesnie autora ksiazki o Tomku, portret prawdziwy link http://www.rp.pl/Gdynia-2016-/160929673-Wieslaw-Weiss-o-filmie-Ostatnia-rodzina. html

Tak mi się jakoś wydawało... że takiego furiata by do radia nie wpuszczali w obawie przed szkodami.... ;)
W książce którą czytam jeszcze o Młodym nic nie było i generalnie mniej mnie on interesuje ale fakt w jaki sposób został przedstawiony mnie dziwi...

No nie, nie zgadzam się. Ewidentnie w filmie było dwóch Tomków: ten, który znakomicie radził sobie jako tłumacz i radiowiec (jego audycje pokazane zostały jako zjawiskowe, poetyckie) i ten, który nie potrafił odnaleźć się jako członek swojej rodziny. W filmie widzimy go wielokrotnie właśnie w relacji z rodziną i to panujące w niej schematy zachowań doprowadzały go do furii (czemu empatyczny widz nie jest w stanie się dziwić...). Poza domem był twórczym, refleksyjnym, ale też otwartym człowiekiem, potrafiącym przekazać swoją pasję słuchaczom, łatwo nawiązującym rozmowy, a kiedy trzeba - gotowym do niesienia pomocy (scena w samolocie).