Niestety, ale film mnie zawiódł.

Nie nie to nie jest tak, że film został źle zrobiony, słabi aktorzy, czy coś w tym stylu. Po prostu obraz składa się z różnych zdarzeń, jakie spotykały rodzinę na przestrzeni ponad 20 lat. Niestety większość z nich jest potraktowana powierzchownie, na szybko, fast foodowo.

Czy macie swój ulubiony album muzyczny? Prawda, że to nie jest składak? Niby same przeboje, ale jednak jako całość się nie sprawdza, bo nie może. Czy dałoby się stworzyć genialne the best of Pink Floyd? Ile będą znaczyły poszczególne utwory wyciagnięte z kontekstu?

Porażką filmu jest również postać Tomasza Beksińskiego. Tu nie wyszło na całej linii. Po pierwsze został pokazany karykaturalnie. Ogrodnik się stara to prawda no i chyba aż za bardzo. Na siłę udawana mowa brzmi nienaturalnie, gestykulacje przesadzone, sztuczne - jednak to widać. No i generalnie nasz mroczny bohater, został tu przedstawiony jak świr i szaleniec, który z nikim się nie liczy. Zabrakło tu jednak głębszego spojrzenia na tę osobowość. Np scena na dyskotece. Dziewczyna zaciąga go do tańca, potem idą do łóżka, ale nie wychodzi, Tomasz jednak nie chce i...mamy kolejną scenę, która nie ma nic wspólnego z wcześniejszą. Po prostu koniec sceny - następna prosze..To po co ona była? skoro nie ma kontynuacji. Później są jeszcze chyba 2 inne, też równie wyrywkowe...Miała pokazać, że miał problemy z kobietami? No w kilka minut nie da się tego pokazać w przekonywujący sposób.
Właśnie o to chodzi. Udany film powinien być o konkretnym wydarzeniu, albo o jednej z osób, a nie wszystko naraz...

Dlaczego dałem 6 ? przecież to nie jest zła ocena? No bo jest Aleksandra Konieczna. Ta pani pozamiatała (dosłownie i w przenośni). Rola Seweryna jest też bardzo dobra, ale tutaj mamy doczynienia z rolą wręcz REWELACYJNĄ. Gra prostą matkę skomplikowanego Tomka i męża Zdzisława, ale ta prostolinijność jest połączona z mądrością życiową, powiedziałbym wręcz z inteligencją .

Najlepsza scena filmu to rozmowa matki z synem w obecności ojca. Jak tłumaczy mu w prostych słowach jak żyć w społeczeństwie (jak do dziecka, ale z drugiej strony jak mądrze). Tu nawet Ogrodnik jakoś nie denerwował. Tu dało się dostrzec tą ścianę między nimi, czy wręcz między Beksińskim a światem. Tego nie dało się zburzyć. Bardzo dobry dialog i ten milczący ojciec, wypowiadający tylko jedno zdanie na koniec.

Pomimo wad, film jednak wart obejrzenia, ale fani Tomka Beksińskiego mogą się mocno rozczarować, bo z pewnościa Tomasz taki nie był. Pomimo paru zabawnych scen, film zdecydowanie przygnębiający.