Zgadzam sie z powyższym - film dla ambitnych. Chcialbym zauwazyc ze film tak naprawdę po prostu pokazuje ciężką, niebezpieczną pracę strażaków i tak powinno się go rozpatrywac. Jak ktos chciał zobaczyc duzo ognia - niech obejrzy sobie "FireStorm"'a. Tu nie ma zadnych szaleńczych akcji samotnego bohatera znanych z kina akcji. Za to są jego marzenia, smutki i rozterki, konflikt: praca a rodzina.Tu nie chodzilo o sensację, ale o samych bohaterów - rzeczywistych - strażaków. Polecam...kandydatom do PSP....:)

Film nie jest jakis rewelacyjny ale pokazuje to co ma pokazac i przekazac, czyli prace strazaka. Nie zobaczymy tu akcji w stylu - bohater wskakuje i wynosi 10 osob lub ratuje caly budynek. Film zwraca tez uwage ze nieraz przez glupote ludzi strazacy sa narezeni na wielkie ryzyko. Czasami doswiadczamy takeigo amerykanskiego polotu, ale ogolnie film ukazuje zycie przecietnego strazaka. Warto zobaczyc.

Nie jestem do końca przekonany co do określenia tego filmu jako "dla ambitnych", ale na pewno jest to bardza dobra produkcja.
Nie wiem, na ile dokładnie ten film pokazuje pracę strażaka, jednak podoba mi się, że (jak to określili przedmówcy) skupia się on nie na efektach specjalnych czy akcjach typu "samotny wojownik", ale na ukazaniu niebezpieczeństwa pracy strażaków i różnych konfliktach, jakie ta praca rodzi. Obejrzałem z przyjemnością.

zgadzam sie.film jest naprawde dla ambitnych osób.jest to takie odejscie od codzienności,od przemocy w filmach.opowiada o prawdziwym zyciu,odwadze,zwątpieniach i ryzyku strażaków. bardzo smutne zakończenie.szczerze mówiąc to w momencie gdy Jack mówił słowa "już za późno.." poleciały mi łzy.