Zdecydowanie w filmie najlepszy jest Robin Williams i to dzieki niemu ten film jest barwny. Trochę do pośmiania i trochę do pospania. Pozytywny.
wiadomo film wyszedl spod reki columbusa ktorego nazwisko jest gwarancja zasluzonego sukcesu kasowego filmy tego rezysera z pozoru dla dzieci swietnie nadaja sie dla doroslych
Zarąbista komedia, zawsze śmieszna, zwłaszcza po długim nieoglądaniu :P Świetna obsada, świetna rola Robina Williamsa :) Polecam
...komedia ze swietna rola Wiliamsa.Ogladałem Pania doubtfire pare lat temu - jedno jest pewne chyba pare razy:)
rodzinny film na niedziele ale nic po za tym Field miala o wiele lepsze filmy w swej historii wiec nic niebroni tego filmu ale jest ok
Film pokazuje, że zrozpaczony ojciec nie cofnie się przed niczym, byleby być blisko swoich dzieci. Niezła komedyjka!!!
Jak miło wracać wspomnieniami do dzieciństwa, kiedy to pierwszy raz obejrzałem ten film...
Wspaniała, rodzinna, ciepła, troszkę smutna komedia o wprost niewyobrażalnej dawce humoru, którą aplikuje. Robin daje z siebie wszystko!
Po-le-cam!
Genialna kreacja Robina Williamsa; film tzw. familijny, lecz wart obejrzenia, zwłaszcza w dzisiejszym klimacie duchowym ;-) Bawi i daje do myślenia. Cieszy też niebondowska (anty?) rola Pierce Brosnana, lepszy, choć zapewne niezamierzony efekt niż w Krawcu z Panamy.
Śmieszna komedia, ale juz ma swoje lata. Jak pierwszy raz ogladałm z kasety, to byłam urzeczona, teraz już by mnie chyba nie smieszyło... tak bardzo. Ale williams zagrał super!
I to naprawdę dla całej rodziny. choć faktycznie - to powielenie pomysłu, gdy mężczyzna musi udawać kobietę (przypadki vice versa też sie zdarzały).
Mysle, ze warto obejrzeć.
Dla mnie to taka powtóreczka z rozrywki. W "Tootsie" facet też przebiera się za kobitkę, by mieć z tego korzyści. Tu jednak nie chodzi o korzyści materialne i tym właśnie ten film wyprzedza komedię z Dustinem Hoffmanem.
Kolejna dobra komedia dla całej rodziny (osobiście oglądałem ją już kilka razy i jakoś nie nudzi). W dodatku świetne role Robina Williamsa (ten gość ma coś w sobie) oraz jak zwykle Sally Field. No i te urocze dzieciaki.