wszyscy Meksykanie mówią płynnie po francusku, zarówno do Francuzów jak i między sobą. Tylko jedna stewardessa oraz megafon lotniskowy wydają z siebie komunikaty po hiszpańsku.
-
Już wiem, co powiecie. Że się czepiam, boć w końcu chodzi o lekką komedyjkę a nie paradokument!
Macie rację. Rzecz w tym, iż jest to jedna jedyna rzecz, do której w ogóle potrafię się przyczepić.
Poza tą jedną rzeczą, cały ten film jest wręcz klasykiem dobrego humoru. W trakcie oglądania i w chwilę po - dobre samopoczucie gwarantowane. Nawet muzyka z tego filmu usłyszana w radiu ewokuje kilka moich ulubionych scen.