zyciowe role jacka nicholsona i karen black(uwielbiam ja,podobnie jak w "easy raider" wystepuje tez w parze z toni basil).moja ocena 10/10.swietne zdjecia wegra laszlo.film opowiada o checi odciecia sie od swoich korzeni,swojego srodawiska,o szukaniu swojego miejsca i sensu zycia wsrud prostych,nieskomplikowanych ludzi.szukajac swojego miejsca i swojej torsamosci robert pochodzacy z artystycznie uzdolnionej rodziny,buntuje sie przeciwko rodzinie i jakby na przekur zyje zupelnie inaczej od ich oczekiwan.pracuje przy wydobyciu nafty,jest w zwiazku z glupiutka kelnerka(mimo wszystko szkoda mi jej na koncu kiedy robert ja zostawia,mimo ze musial tak zrobic),marnuje czas na bezrefleksyjne granie w karty,siedzenie w barach czy ogladanie telewizji.wizyta w domu rodzinnym przypomina mu o dawnej ukochanej,inteligentnej kobiecie.sprawia ze chce wyrwac sie z marazmu i stagnacji i cos zmienic w swoim zyciu.postanawia odciac sie od wszystkiego,calego swego dotychczasowego jalowego zycia i wyjezdza na alaske.jest tak zagubiony i zniechecony ze kiedy odjezdza mamy watpliwosci czy uda mu sie naprawde uciec.