Jak ktoś ma z tym straszny problem to doszuka się homo wszędzie, tutaj ten wątek jest delikatnie zasugerowany dla dorosłego widza, podejrzewam że dzieci nawet nie skumają o co chodzi. Również się zgadzam że film przepiękny, czułem się jak dzieciak przy odbiorniku z kasetą VHS "Pięknej i Bestii" :D

Co to za scena?

Tańczy dwóch facetów, no i jeden pan uśmiecha się, kiedy szafa ubiera go w damskie fatałaszki (jak wiadomo - sprzęty w zamku Bestii żyją własnym życiem). Nic, po czym miałabym zemdleć. Kellen miewał ostrzejsze rzeczy w karierze (chociażby tu http://www.filmweb.pl/film/Bogowie+i+potwory-1998-31161 ).

Dziękuję, ja chętnie homoseksualizm w filmografii przygarnę:D

Le Fou w happy end'owej scence tanecznej wpada w ramiona faceta i uśmiechają się do siebie ;) Ot co.

Po ponownym obejrzeniu na dużym ekranie, nie w słabej jakości, nie przeoczyłam już tej sceny. Le Fou jest dla mnie świetną postacią i przezabawną, a scena końcowa tym bardziej mnie do niego przekonała. Zanim obejrzałam film słyszałam o treściach homo, ale jak się okazało (dla mnie z odrobiną smutku), że są one bardzo subtelne. Nie mniej jednak, choć nie wiem ile w tym prawdy, powiedziano mi, że Disney ma zamiar małymi kroczkami wprowadzać takie rzeczy

I co w tym złego homo w USA jest dużo to duży rynek są to ludzie inteligentni zamożni warci miliardy dolarów. Facet nie stanie się homo dzięki bajkom a kobiety jak mówi moja siostra są od urodzenia homo mają płynna tożsamość seksualną. Facet albo się rodzi i jest homo albo nie jest.

(drugie konto)
Pewka że nic, ja nie patrzę na to w tak głęboki sposób, jak Ty to ujelaś, mój komentarz powinno się bardziej odczytać jak "słyszałam, że homopropaganda w filmie, nastawiłam się, bo lubię i chciałam ją zobaczyc w czymś, co wcale by mi się z tym nie kojarzyło, a tu tego mało i tyle" :D

Jeśli podobał Ci się polski wokal Belli, polecam inne piosenki (do znalezienia na youtubie) w wykonaniu tejże wokalistki, Sylwii Banasik. Śpiewa ona w Studiu Accantus, coverującym różne piosenki z bajek, musicali i autorskie :)

Sylwia <3 pozdrawiam fanów Accantusa!

'A ci co plują jadem, bo wątek homo (którego praktycznie nie da się zauważyć oprócz jednosekundowej sceny na końcu) lub im się życie prywatne aktora nie podoba....' - po solidnym pełnym seansie w naszym lokalnym kinie poświadczam, że wątek homo jest minimalistyczny. Nie macie się co bać różowego stwora.

Nawet nie zauważyłam tego wątku. Weszłam na forum, żeby poczytać recenzje itd. i jestem zszokowana, że nawet pod ekranizacją bajki znajdą się idioci, którzy rzucają na prawo i lewo "lewakami", "pedałami" i którzy uważają, że czarni nie pasują do tego filmu, mimo że to przecież bajka. Najśmieszniejsza była teoria o tym, że ten film powstał po to,żeby pokazać, że biała rasa jest niepotrzebna. :D

Mnie się ten film bardzo podobał. Jestem fanką Disneyowskich bajek, Piękna i Bestia to jedna z moich ulubionych i uważam, że Emma idealnie pasuje do tej roli. :D Ale cieszę się, że oglądałam w oryginale, bo nie przepadam za Sylwią Banasik.

LeFou jest orientacji homoseksualnej.

No właśnie czy aby na pewno..czy kiedy Gaston się go pyta czemu nie ma powodzenia u lasek to mówi mu, ze one mają go za „lep”? Jak to było bo mi lektor zagłuszył :/ a przy scenie z przebieranką i uśmiechem tego gostka w kiecce zaśmiałam się w głos, nie wiem co wy z tą propagandą

Scen z homo było kilka, np. Gaston przytulający swojego przyjaciela, ten przyjaciel znajdujący partnera na balu, jak i przyznający się w knajpie do swojej orientacji seksualnej. Akurat z szafą i ubraniami to nie homo, ale motyw trans.

Wcale nie trans, facet też może się przebierać w sukienki, nie musi być zaraz trans kobietą

Popieram wypowiedź, aczkolwiek nie uważam by efekty były słabe ;) poza tym nie mam pojęcia co z tym życiem tego aktora, ale ostatecznie to nie powód by skreślić film skoro rolę miał minimalną.

Uważam że wszystkie piosenki zostały wykonane (w polskim dubbingu) lepiej niż w pierwszej wersji animowanej. Chyba to pierwszy i jedyny film gdzie nowe aranżacje utworów disneya nie kolą w ucho ( jak np w nowym królu lwie - nie da się tego słuchać). A tu rewelacja. Wysoka ocena głównie za muzykę. Poprawność polityczną przemilczę ale podczas seansu to było wręcz żenujące.

W dubbingu to może i tak, chociaż ja nie lubię, jak prawdziwym aktorom podkłada się głosy, dlatego unikam takich wersji. Natomiast w oryginale wyczyszczony głos Emmy Watson brzmi bardzo sztucznie, w ogóle nie umywa się do ładnego i naturalnie czystego głosu Paige O'Hary. No ale tak to jest, jak się chce przyciągnąć widownię znanym nazwiskiem i nie stawia się na jakość, a na ilość. Na szczęście twórcy w końcu to zrozumieli, obsadzając Halle Bailey w roli Ariel. Postawili na jakość, obsadzając świetną piosenkarkę, a nieznaną aktorkę.