Jest nagość i to dużo, a po za tym jest to "kino nocne", czyli "małolaty nie oglądają ambitnych filmów i nie wystawiają 1 na filmwebie". Zresztą sam nie do końca to rozumiem, bo TVP Kulturę ogląda 0,000001% polaków. A jeszcze mniej tą kulturę posiada.

Zgadza się . Jest nagość w tym filmie . Ale, jak na mój gust, ładnie podana, nie ma nic wspólnego z pornografią . Bardziej "brzydkie" filmy tv nadaje wcześniej , choćby "Nagi instynkt" z tego co pamiętam Polsat nadawał o 22.
I jeszcze jedna uwaga na temat idiotycznego pocięcia tego filmu . Dziś nadano jego dwie godziny . Sądząc po programie jutro czeka nas kolejna godzina. Przecież można to było nadać w całości . Poza tym ten film ma 4 godziny, ciekawe , gdzie wyparowała godzina filmu .
Film jest bardzo ciekawy . Pokazuje ból tworzenia . Ciekawe relacje między bohaterami. szkoda , że co ciekawsze filmy pokazywane są o koszmarnych porach .

Z tą godziną to mam proste wyjaśnienie: dziś(właściwie jutro) o bodajże 2 przesuwamy zegar o godzinę do tyłu więc zamiast o 3:20 film kończy się o 2:20. Zagadka znikającej godziny rozwiązana (i może nawet się wyśpię). Tak swoją drogą to czekam na dzień, kiedy Polsat puści jakiś naprawdę świetny film (w stylu Złośnicy), którego nie oglądałem i który nie będzie leciał półtorej godziny po planowanym czasie emisji np. Piknik pod Wiszącą Skałą.

Zgadza się . Po prostu zapomniałem o tym . Zorientowałem się jak już post napisałem .
Niestety opóźnienia w naszej tv to plaga . Zwłaszcza jak człowiek czeka na jakiś szczególnie ciekawy film, rzadko emitowany . To wtedy jest pewne,że przed emisją takiego filmu będzie jakaś transmisja na żywo, która oczywiście się przedłuży .
A pierwszą częścią "Złośnicy" jestem zachwycony . Czekam z niecierpliwością na drugą. I nadal uważam, że tv nie powinna dzielić tego filmu . I emisja powinna rozpoczynać się o 23 . Nie lubię oglądać późno w nocy filmów wymagających myślenia, uwagi .Przecież na tym filmie nie ma nic takiego, co wymagałoby aż tak późnej emisji . A film jest ciekawy i wart obejrzenia .
A Piknik pod Wiszącą Skałą sam chętnie obejrzałbym jeszcze raz ;)