Zgadza się, gratuluję spostrzegawczości! "Starsza pani znika" oglądałem przed rokiem i istotnie elementy tego filmu w dużej mierze ukazane zostały w "Planie lotu". Tylko tam pociąg, tu samolot, tam babcina, tu dzieciaczek. I dokładnie, też rysunek / napis na szybie utwierdził poszukującego w przekonaniu, że poszukiwana przez niego postać żyje i nie jest czymś wyimaginowanym. Jeszcze tam bodaj była pewna poszlaka z herbatą, która lubiała wypić tytułowa staruszka, tak jak w "Planie lotu" miś / maskotka dziewczynki. Także gratuluję znakomitej analizy faktów i czapki z głów. PS: Pewne podobieństwa znajduję także w filmie: "Życie, którego nie było".

Polecam też podobny : http://www.filmweb.pl/film/Bunny+Lake+zagin%C4%99%C5%82a-1965-94292
Naprawdę warto

Właśnie obejrzałam film "Starsza pani znika" i od razu do głowy przyszedł mi "Plan lotu" . Pomyślałam sobie, że już rozumiem dlaczego sama intryga bardzo przypadła mi do gustu - Hitchcock zawsze mnie potrafił wkręcić w swoją opowieść - a hollywoodzka rozróba wydała mi się mocno naciągana. Czapki z głów dla mistrza suspensu i szkoda, że reżyser "Planu lotu" nie dopowiedział historii do końca, bez tego "akcyjnego" uwspółcześnienia.