Czasami lepiej nie wiedzieć o co chodzi i poczekać na film, co by spoileru sobie nie zrobić.
Niewiedza czasami jest wskazana.
A tam, nikt się nie skapnie - sam chyba z minutę myślałem nad tym o co chodzi - mimo że czytałem książkę. Poza tym na filmwebie jeszcze trzeba rozwinąć listę postaci, żeby ujrzeć tą spoilerową ;)
W sumie, patrzac na osobe zywa w filmie, to ja sie ciezko zastanawialam jakiej to to jest plci...
wyjaśnienie spojleru ukryte w tekście, tylko dla tych co czytali i nie zepsują sobie już niespodzianki (o ile zostnie uwzględnione to w ekranizacji):
jedenzbochaterowmainnaplecnizmyslalczytelnikiglownybohater
To ma być spoiler?
Film widziałem, ale nawet gdybym nie widział, to i tak ten spoiler nie wpływa w żaden sposób na przebieg fabuły w filmie. Ot, ciekawostka, że ktoś wygląda inaczej.
Tak jak pisałem, zależy na co daje się nacisk. W książce, było to ukazane jako jeden z mocniejszych twistów.
Nie rozumiem do końca co tam jest napisane. Możesz rozwinąć i oznaczyć jako spoiler?
chodzi o to że Aech w "real life" jest czarną kobietą a w Oasis facetem i parcival o tym nie wiedział dopiero jak ją spotkał pierwszy raz jak mu dupę ratowali.
SPOILER!
dokładnie :) Aech, był jego przyjacielem i główny bohater nie zdawał sobie z tego sprawy, że tak naprawdę to dziewczyna.
Ale od początku było wiadomo, że każdy może mieć taki avatar jaki chce. Mały, niski, kobietę, mężczyznę, kosmite...
Tak jak teraz jak grasz w rpg, wybierasz sobie dowolną płeć.
To żaden spoiler, jedynie niewielkie "aha".
Tyle, ze w grach spokojnie mozna sie domyslic kto gra nie swoja plcia albo, ze nastolatek udaje doroslego. Tego nie da sie tak przeskoczyc jak wydaje sie ludziom, to robiacym, czy tworcom filmu czy autorowi ksiazek. Ten dzieciak od razu bylby zdemaskowany.
Faceci wybieraja zenskie postaci, bo lubia patrzec na tylko charkow albo czerpac korzysci, z tego, ze inne samczyki sie nabieraja, ale naprawde mozna ich zdemaskowac. Ja gram swoja plcia, czasem biore meska i wtedy nie kryje sie, ze jestem babka, a i tak wielu graczy nie zauwaza tego albo nie wierzy.
A 11-12 latki, ktore niby sa madrzejsze i grzecnziejsze niz niejedne dorosly to tak samo klamliwy mit jak czytanie licencji hahah. Malolaty strasznie sie dziwia czemu 30 latkowi wiedza, ze nie sa dorosli - no coz, jak ktos ciagle gada na tematy niedorosle, o statystykach, jara sie eq, zadaje miliony pytan na czacie i gledzi o niczym, zamiast grac, a poza tym nie lapie sarkazmu i doroslych tematow czy wlasnie rozmow o rzeczach sprzed 20-30 lat, no to...
Obejrzałem wczoraj film i nawet nie zorientowałem się, że to kobieta, a nie nastolatek :D
Raczej trudno dojść do wniosków spoilerowych przeglądając obsadę filmu. Ja właśnie skończyłem książkę, a jakiś czas temu z ciekawości przejrzałem sobie obsadę filmu. Byłem wtedy mniej więcej w połowie książki. Pomyślałem sobie, że w Holywood znów przeginają, Akurat tym razem nie z poprawnością polityczną tym razem, ale z "parytetyzacją płci". Dopiero jak skończyłem książkę to uświadomiłem sobie, że obsada jest w porządku. Myślę, że od strony spoilerowej mogą czuć się bezpiecznie osoby, które nie czytały książki i nie kojarzą imion poszczególnych bohaterów a tylko zerkną pobieżnie na obsadę filmu.
Prawda? Na całe szczęście przeczytałam książkę kilka lat temu. Inaczej bardzo bym się wkurzyła gdybym przed obejrzeniem filmu i bez czytania książki odkryła jak gigantyczny spoiler zdradza Filmweb...
No nie miało to dla mnie żadnego znaczenia, ponieważ nie miało to żadnego znaczenia.
Nie ma za co. Starałem się żeby Ci dorównać. Cieszę się że mi wyszło.
Ta, spoiler który bardzo mało kto wyłapie przed obejrzeniem filmu. Sam zerkałem na obsadę przed obejrzeniem, ale nie zapamiętywałem imion/ nazw w filmie, więc nic mi to nie mówiło.
A ja jestem rozczarowany, że nie została ujawniona postać złego pomocnika - ten koleś, co miał awatara z niklowaną czaszką zamiast torsu. Kto to był w realu???
A ja myślałem, że pod koniec zadecydują razem z 2 twórcą VR o zamknięciu tego badziewia i zmotywują ludzi do odbudowania realnego świata. Na początku filmu mówiono, że ludzie porzucili nadzieję i nauczyli się żyć w tym, co ich otacza (czytaj śmieciach, rupieciach, złomie jak główny bohater, kontenerach jak ciotka i jej sąsiedzi). Naiwnie myślałem więc, że oprą się pokusie zarabiania na grze i skoro uzyskali posłuch w społeczeństwie - zmotywują ludzi do działania w realnym świecie. Jakiż byłem naiwny.... :D
Dokladnie. Ale gorzej, okazalo sie, ze to takie slumsy przegrywow na wlasne zyczenie i wcale nie ma powodu, zeby tak tam bylo, do teog swiat ma sie ogolnie niezle, troche dalej jest czysto, porzadnie, ludzie dalej zyja, jedza dobre jedzenie, pracuja. Tyle, ze z niewiaodmych powodow wiekszosc lazi z VR na pyskach... zamiast np. chlac w realu :P Gdzie ta apokalipsa i straszna zmiana czasow bo syrop kukurydziany sie skonczyl? Ten tekst to mnie dobil, to najgorszy wynalazek powojenny zdaje sie, trucizna od Amerykanow.
Może to ta dupcia brunetka? Nie chce mi się tego oglądać drugi raz, żeby sprawdzić.
Ona nie zjamowala sie zabawa w piksele i gromadzeniem pikselowych smieci, tylko dzialala realnie. W zwiazku z tym nie miala klopotow z kregoslupek, karkiem i 50 kg nadwagi... Zaskakujaco zreszta zdrowi i ruchliwi byli ci wszyscy VR zombi, niby mieli te wielokierunkowe bieznie... ale tak naprawde to gra siem siedzac na tylku, takie granie z lazeniem itp. to trzeba miec ogolnie niezla kondycje, a jak ktos taka ma, to nie traci czasu w grach.
no, lepiej tracić go oglądając filmy, czytając książki, czy robiąc multum innych bezsensownych rzeczy...