Cicha, nastrojowa muzyka. Powolne zdjęcia. Mgła, chmury, dym unoszą się powoli. On ją
dotyka prawie nie przytykając ręki do jej ciała. Spojrzenia, gesty.
Można byłoby się zakochać w takim obrazie. Można byłoby odpłynąć... gdyby nie scenariusz
sprawiający wrażenie napisanego na kolanie. Zupełnie nic z niego nie wynika, całość wręcz
się zapętla i staje się nieciekawa.
Zwiastun fatalnego "Erosa"?
grrr