Ta historia ma potencjał, znam ją, w filmie nie dowiedziałem się niczego nowego. Przez pierwszą połowę filmu jest chaos, ciężko to zrozumieć. Potem jest rozprawa sądowa i dramat Liz i tak do końca filmu. Film jest średni, pomimo bardzo dobrej roli Zaca Efrona, nie znajdziecie tu krwawych scen zbrodni, psychoanalizy mordercy, czy nawet śmiewczo- manipulacyjnego zachowania Teda.
Film skupiał się na miłości Liz i Teda, rozprawie sądowej i depresyjnym zachowaniu Liz, grana przez Lily Collins, która w tym filmie wydawała mi się sztuczna, i zagrała co najwyżej dobrze