łał. Co za idiotyzm. Usunąć wszystkie filmy wojenne! Zwłaszcza te o zbrodniarzach.

jest roznica miedzy filmami wojennymi a filmami utrwalającymi pamięc o tych którzy chcieli byc zapamietani poprzez chore czyny

wow. Zapomnijmy o wszystkich, którzy takich zbrodni dokonywali. Zapomnijmy, że takie zbrodnie w ogóle miały miejsce. Zapomnijmy, że dzięki takim sytuacją (pomimo, że nie powinny mieć miejsca) uczymy się unikania takich ludzi, bo psychopaci niestety czasami są wśród Nas.
Puknij się w czoło. Co za kretyński komentarz. Powinno się robić takie filmy, one tez o czymś opowiadają. Wszystko ma drugą stronę medalu.

sama się puknij, oglądam wiele dokumentów z seryjniakami i prawie każdy mówi, że chce, aby o nim powstał film, bez fejmu byloby mniej tych scierw, a my niczego sie nie uczymy, bo co rok wzrasta liczba zaginięć. Nikt nas nie uczy jak rozpoznawac psychopatow ani nie ma samoobrony w szkolach do tej pory.

Nie mów "my". Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. Może właśnie jakiejś osobie takie sytuacje zobrazowane w filmie pomogą. Film uświadamia, że seryjny morderca, gwałciciel nie zawsze musi być starym oblechem, tylko całkiem miłym facetem z urokiem osobistym. Ostrzega przed czasami zbytnim zaufaniem do osoby, która wygląda niewinne.
Ponadto zapominasz, że film ukazuje nie tylko samego Teda, ale również dramat jego byłej dziewczyny Elizabeth.
Film też jest studium psychologi Bundy'ego.
No i przede wszystkim... myślisz, że np. Hitler nie chciał być zapamiętany? :) a też robił straszne rzeczy. Tak samo powstają i powstawały filmy o innych dyktatorach. Wydaje Ci się, że każdy z nich robił to co robił od tak? A nie dla władzy, która wiąże się z zapamiętaniem i sławą?
Twoim rozumowaniem faktycznie powinny zniknąć wszystkie filmy, w których ukazano tragedię wojny, dyktatorów, morderców, a co za tym idzie horrory też powinny być chyba wykluczone nie?
;)
a kursy samoobrony są szeroko dostępne dla każdego, tak więc..
rozumiem, że film oceniłaś/łeś tylko na podstawie tego, że film ukazywał seryjnego mordercę?

tak
historyczni zbrodniarze to historyczni zbrodniarze, prywatni mordercy powinni byc zapomniani i takie filmy mozna tworzyc bez utrwalania pamieci o nich, dajac bohaterom fikcyjne nazwiska i tyle, Twoj cel zostalby spelniony, a nikt by nie wiedzial ze zyl ktos taki jak Bundy i inni zwyrole

Rozumiem Cię i może byłby to jakiś sposób- nie twierdzę, że zły, ale nadal jestem za filmami dokumentowymi i po prostu prawdą, nawet jeżeli dotyczy ona takich zwyroli. :/
Słabo, że oceniasz film tylko dlatego, że ukazuje seryjnego morderce. Filmy pokazują o wiele więcej, niż tylko bohatera.

i tak moja ocena jedna nie ma znaczenia, nic nie zmienia