Zgadza się !!

Niestety, mimo że jestem wielbicielką filmów Hustona, ten film zupełnie do mnie nie trafił. Nie widziałam upadku człowieka, za to przez blisko dwie godziny męczył mnie pijacki bełkot zapatrzonego w siebie, egocentrycznego głupca. To chyba jedna z najżałośniejszych postaci filmowych jakie kiedykolwiek widziałam. (spoiler) Tego faceta po prostu nie da się lubić...nie można mu nawet współczuć - to taki żywy trup, który machnął ręką na własne życie. Przyjechała do niego żona- olał to, bo wolał się babrać w przeszłości i nadal nad sobą użalać (jeśli popatrzeć jaki miał charakterek i facjatę to naprawdę nie dziwię się, że ta babka go zdradziła). Facet miał ciągłe pretensje do świata, tak jakby cały czas na jego życzenie miało być różowo. Najlepszy jest oczywiście koniec- poszedł do najgorszego burdelu, zachowywał się jak ostatni dupek, żeby wszystkich wkurzyć i rzucił się z jakąś maczetą na gościa z rewolwerem. Przy okazji odprawił do nieba swoją piękną małżonkę.
Prawdziwy geniusz wśród życiowych nieudaczników.
----Doceniam kunszt reżysera, ciekawie pokazane sceny obchodów Święta zmarłych, walki z bykami itd. , ale fabuła, sposób postępowania postaci, okazały się dla mnie drogą krzyżową.

Ale finey tak miał właśnie zagrać.w tym tkwi piękno tego filmu

Osobiście zgadzam się z użytkowniczką KotArystokrata oczywiście Albert Finney zagrał przyzwoicie jednak przez jego zachowanie bardziej zrozumiałem, iż żona postanowiła się z nim rozstać, dlatego też los głównego bohatera przestał mnie interesować. Również doceniam przedstawienie meksykańskiej kultury, ale pod względem fabuły film mnie niestety rozczarował stąd moja surowa czterogwiazdkowa ocena.

Ogladac muminki

Jeżeli zechcesz dyskutować na temat filmu, to spróbuj ponownie. O ile potrafisz uzasadnić swoją 9 punktową ocenę, czego niestety nie zrobiłaś w swojej odpowiedzi do mojej uzasadnionej oceny.

Oglądać muminki

Jeszcze bym do tytułów w tej tematyce dorzuciła: "Pętla"z Gustawem Holoubkiem i "Żółty szalik" z Januszen Gajosem.