PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8202}

Pod wulkanem

Under the Volcano
6,9 1 077
ocen
6,9 10 1 1077
Pod wulkanem
powrót do forum filmu Pod wulkanem

jakim jest Pod wulkanem to najczystsza proza napisana w języku angielskim. Każdy którego język angielski jest językiem rodzimym powinien znać to niedościgłe pod wieloma względami dzieło. Nie znam filmu, lecz atmosfera książki, to coś nienazwane pomiędzy wierszami, stale każe wracać mi do tej praktycznie nikomu nie znanej książki. To lektura znana poetom, przegranym, niebieskim ptakom. Uczta sprowokowana przez wiecznie zalanego pisarza. No eternal reward will forgive you now for wasting the dawn. Requiescat in pace, Malcolm.

ocenił(a) film na 9
montale

Masz rację, to książka upadłych, niedoszłych samobójców, poszukiwaczy jądra swojej ciemnej duszy. O tym jest właśnie film - spadaniu wgłąb nieuniknionej pustki dna butelki, która kiedyś musi się potłuc. Książka opatrzona wieloma retardacjami i retrospekcjami zwalnia tempo determinizmu postaci ku zatraceniu, film z kolei pokazuje ten ostatni dzień z życia bohatera w sposób przyspieszony i chronologiczny.

z innych książek to może Moskwa Pietiuszki - Jerofiejewa i Pod Mocnym Aniołem - Pilcha nadają się aby stać koło Pod Wulkanem na półce...

chilipepper

A może jeszcze "Pijak" H.Fallady ? Pilch nie bardzo w tym towarzystwie...

montale

Mnie intryguje coś innego. 300-500 tematów w przypadku kolejnego "Bat-e-mana" czy "Avatara", a w przypadku rzetelnej ekranizacji jednej z najwybitniejszych powieści XX wieku kilka wpisów.

Jeżeli już komuś książki nie chce się przeczytać, to przynajmniej ten film powinien zobaczyć.

Cóż, tak myślę, że nic bardziej nie oddaje stanu współczesnej kultury niż powyżej opisane zjawisko.

ocenił(a) film na 7
marscorpio

... bo nie poznał smaku wody kto nigdy nie miał prawdziwego kaca!
Powyższe credo może być jednym z wytłumaczeń nikłej popularności książki i filmu ,,Pod wulkanem".A powazniej,to literatura trudna,wymagająca od czytelnika skupienia i sporych pokladów empatii,o ile nie dotyczy go zdanie otwierajace ten wpis.Te wszystkie zabiegi literackie zwalniające upływ czasu,mieszające kolejność zdarzeń,jak choćby śmierć Ivonne opisanej wcześniej niż zdarzenia,które ją spowodowały,utrudniają obcowanie z tą literaturą.Zapewne lepiej zrozumieją ją Ci,którzy znajdą czas by do książki wracać wielokrotnie,zaiste jest tam wiele warstw i odslanianie ich sprawi Tymże wiele satysfakcji.
Sam film jest adaptacją,chyba jedyną możliwą do sfilmowania.Jej filar to kreacja Alberta Finneya,ani przez moment nie przeszarżowana,a przecież wiarygodna dla widza do uczucia suchości w gardle włącznie.Poczucie winy bohatera,wynkające z wyboru sposobu życia Konsula(alkoholowy nałóg),ale także nie rozszyfrowanej historii statku ,,Samarytanin"pokazane bez jednego fałszu.Cały film głównie dla tych co znają książkę.Ja przeczytałem raz i raz obejrzałem.Więcej nie wróce do ,,Pod wulkanem" bo tyle jeszcze do przeczytania i do obejrzenia!,7/10!Ukłony,esforty

użytkownik usunięty
esforty

Nie będę się rozpisywał- wersji angielskiej nie znam, prawdopodobnie z moją powiedzmy średnio- zaawansowaną znajomością języka, nie byłbym na siłach jej przeczytać i zrozumieć w 100%, ale polska wersja 'Pod wulkanem' jest dla mnie po prostu męcząca... trudno się przez tą książkę brnie- gęsta atmosfera

A zainteresowanym tematem (Boże jak to płytko brzmi, ale jest za późno na bardziej wyniosłe formuowanie myśli) polecam 'Legendę o świętym pijaku'- zarówno książkę jak film- prawdziwie magiczna rzecz

ocenił(a) film na 5

Książka dotyka problemu najgłębszych warstw duchowych człowieka, jest niezwykle demoniczna, oniryczna, deliryczna.
Film jednak - zdecydowanie odbiega od tego; pomija to, co najważniejsze skupiając się wyłącznie na wątku fabularnym. Zignorowano więc w nim dramatyzm, nastrój, konflikt, które zawarte są w tekście.

Plener wspaniały.

ocenił(a) film na 8
dmc_12

Ja mam jednak nadzieję, że wyciśnięto z książki maksimum tego, co się dało. W końcu nie przeniesiesz na ekran narracji, prawda? Film uważam za zrobiony bardzo rzetelnie, choć zdziwił mnie brak Laruelle'a. Zdecydowanie za szybko się skończył. Ale scena wybuchu Konsula w Tomalin po tej corridzie na długo zostanie mi w pamięci.

użytkownik usunięty
marscorpio

He, he, ale się ktoś zdziwi że odpowiedziałem na stary post, umieszczony na dawno zapomnianym forum, dawno zapomnianego filmu. A tak na marginesie to sam nie wiem dlaczego, ale łezka w oku się zakręciła.

ocenił(a) film na 10
montale

tak naprawdę, jest to książka tak NIEMOŻLIWA do ekranizacji jak "Ulisses" Joyce'a...ale w tym przypadku ktoś się tego podjął...i bardzo dobrze...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones