PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8769}
7,3 4 306
ocen
7,3 10 1 4306
Pollock
powrót do forum filmu Pollock

"Pollock" jest filmem niezwykłym z kilku powodów. Po pierwsze opowiada o niezwykłej osobowości tytułowego malarza, który przewrócił sztukę do góry nogami i stworzył nowy styl; o jego trudnych relacjach z najbliższymi i w ogóle skomplikowanym życiu. Po drugie dlatego, że jest to film niezmiernie osobisty, w pełni autorski - Ed Harris odpowiadał za reżyserię, produkcję i zagrał główną rolę. Miał więc w pełni kontrolę nad dziełem. W końcówce dowiadujemy się, że zadedykował go swoim rodzicom. W końcu po trzecie - "Pollock" jest wręcz przesiąknięty sztuką; głównie malarstwem oczywiście, ale i muzyką czy śmietanką towarzyską Nowego Jorku. Wszystko to niesamowicie rozbudza oczekiwania i wysoko ustawia poprzeczkę.

Od razu zaznaczam, że moje oczekiwania Harris spełnił w 100%. "Pollock" urzekł mnie pod każdym względem. Najsilniejszym elementem jest pierwszoplanowa kreacja aktora (słusznie nominowany do Oscara, niesłusznie przegrał z Crowe). Ed rozsadza swą osobowością każdą niemal scenę, przy czym ani na moment nie pozwala zapomnieć, że jest Pollockiem. W pełni wykorzystuje swe największe atuty - męskość połączoną z szorstkością, hipnotyzujące, nieprzeniknione i pewne spojrzenie oraz ascetyczną twarz i drobne gesty. Końcowa przemiana fizyczna imponująca. Doskonale oddaje najmniejsze niuanse osobowości artysty - przejmujący w scenach rozpaczy, wzbudzający strach w wybuchach złości i agresji. Genialna kreacja, chyba najlepsza w filmografii, która przecież roi się od ról wybitnych.

Dzielnie Harrisowi dotrzymuje kroku Marcia Gay Harden w roli towarzyszki życiowej, w epizodach pojawiają się Val Kilmer i Jennifer Connelly - wszystkich warto zobaczyć. Ten kameralny dramat, rozgrywający się głównie we wnętrzach dawał aktorom spore pole do popisu (aktorskiego, nie koalicyjnego), z którego nie omieszkali skorzystać. Do tego dochodzą znakomicie sfilmowane i zagrane sceny powstawania największych dzieł Pollocka - jest na co popatrzeć. Podsumowując Harris po raz kolejny mi zaimponował - tym razem czułem się niemal znokautowany jego zaangażowaniem (przygotowywał się do produkcji dekadę) i osobistą wymową dzieła. Wielkie brawa i podziękowania dla wielkiego Eda!!

Jak najbardziej zgadzam się z Twoją opinią. Nic dodać, nic ująć.
Pozdrawiam.

Ed wspaniały, a cipa Crowe, cipą Crowe.

użytkownik usunięty
La_Pier

Masz bardzo szeroki zasób słów.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones