Film jest moim zdanim baaaardzo babski (rezyserem/secnarzysta jest kobieta, glowna aktorka jest takze wspolscenarzystka, a podmiotem filmowej opowiesci jest oczywiscie kobieta) drenujcy kobieca psyche poza granice samczego rozumienia.
Niezly.
Niezły komentarz, tym bardziej zainteresował mnie ten film. Na razie jednak chyba bez szans na obejrzenie.
Nie wiem, czy mozna go zlowic w necie; w W-wie dostepny raptem w 3 kinach; troszke wiecej napisalem tutaj>>>http://prostozjeziora.blogspot.com/2012/08/portret-o-zmierzchu-rez-angel ina.html
Jakos ostatnio chodzi za mna znaczenie determinizmu plciowego w odbiorze takich (zwlaszcza) obrazow; w kazdym razie mam ten film ciagle w glowie;
No cóż, płeć na pewno ma znaczenie przy odbiorze tego typu filmów, a może nawet przy większości filmów. Ale nie wiem czy jest najważniejszym czynnikiem, bardziej znaczącym niż wiek, dojrzałość, emocje widza?
Film w necie pewnie niebawem będzie, bo w bydgoskich kinach to raczej się nie doczekam:)
Dolecialo do mnie, ze w Bydgoszczy otworzono Muzeum Brudu i Mydla. Fajny pomysl, tchnie swiezoscia, w necie tego tez nie ma:)
Jeszcze...
Gdzies mi wlecialo, ze nawet sposob widzenia, zalezy od hormonow... Kobiety inczej widza zwlaszcza kolory (szersza paleta), faceci lepiej od kobiet rejestruja i rozpoznaja szybko zmieniajace sie obrazy. I jak tu nie wierzyc, ze wszystko to chemia-hormony lacznie z dojrzaloscia i emocjami.
Już chciałam się oburzyć na to muzeum brudu, ale sprawdziłam i prawie masz rację, powstało Muzeum Mydła i Historii Brudu. Nazwa dziwaczna i nieciekawie się kojarzy, ale jak poczytamy o tym na stronie internetowej to pomysł nie wydaje się aż taki kosmiczny:)