PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=689558}

Potępienie

The Remaining
4,5 5 493
oceny
4,5 10 1 5493
Potępienie
powrót do forum filmu Potępienie

fakt, że istnieją ludzie, jednocześnie uważający opis biblijnej apokalipsy za nieuniknione zdarzenie w przyszłości i utrzymujący, że z ich głową jest wszystko w porządku.

DeVroo

Pisząc takie rzeczy tutaj sam udowadniasz, że pod twoja kopuła też nie jest po kolei

ocenił(a) film na 9
KaeM_4

Potwierdzam, to pewnie ten jeden z tych wielkich "Ateistów", co dyktują innym jak mają żyć.

ocenił(a) film na 3
mrdoubled1993

To właśnie w was lubię. Przewidywalność.
Wystarczy najmarniejsza, najgłupsza prowokacja, żebyście w szyku zwartym ruszyli do bitwy na wyzwiska i obelgi. Tego was uczy ta wasza religia? Takimi działaniami chcecie sobie zapewnić wieczne życie?

DeVroo

Czy ja ci się w ogóle przedstawiłem, że tyle o mnie wiesz?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
DeVroo

a czym się różni ich obelga od twojej?

michael_69

Z mojej strony to kolokwialne określenie medyczne, taka diagnoza lekarska ;-)
Czy ktoś normalny pod osłoną internetu obraża katolików? Zwykle tchórzostwo i bezsilność.

ocenił(a) film na 3
KaeM_4

Katolików? Mój drogi, na nazywanie się katolikiem, to trzeba sobie zasłużyć. Na razie to miałem w życiu do czynienia raczej z wyznawcami jakiegoś bliżej nieokreślonego kultu o mętnych i wzajemnie sprzecznych zasadach, próbujących prześcignąć wszystkich im podobnych w cwaniactwie, bezduszności i bezwzględności z jaką idą przez życie. Ci osobnicy bardzo chętnie podają się za katolików, choć szukać w nich nauk człowieka, któremu w swoich świątyniach oddają boską cześć, to jak strugać mokrą osiczynę tępym kozikiem.

DeVroo

Zacząłeś od obrażania wierzących, a teraz jesteś obrońcą katolików i Jezusa. Podtrzymuję to co napisałem w drugim poście.

ocenił(a) film na 3
KaeM_4

Poproś może kogoś, żeby ci wytłumaczył, bo zdaje się, że nie załapałeś o czym pisałem. Nazywać mnie "obrońcą Jezusa"? To już chyba bardziej pasowałoby do mnie określenie "obrońca różowego jednorożca".

DeVroo

kolego DeVroo dlaczego widzisz u katolika drzazgę w oku a w swoim belki nie dostrzegasz?

michael_69

Jest dokładnie na odwrót, z tym że on nie ma nawet drzazgi, a ty i tobie podobni fanatycy macie cały tartak. Nie ma większego zła od religijnego fanatyzmu.

ocenił(a) film na 3
DeVroo

"Katolików? Mój drogi, na nazywanie się katolikiem, to trzeba sobie zasłużyć. Na razie to miałem w życiu do czynienia raczej z wyznawcami jakiegoś bliżej nieokreślonego kultu o mętnych i wzajemnie sprzecznych zasadach, próbujących prześcignąć wszystkich im podobnych w cwaniactwie, bezduszności i bezwzględności z jaką idą przez życie. Ci osobnicy bardzo chętnie podają się za katolików, choć szukać w nich nauk człowieka, któremu w swoich świątyniach oddają boską cześć, to jak strugać mokrą osiczynę tępym kozikiem."
DeVroo twe słowa powinno się wyryć w skale dla potomnych. Ode mnie 10/10 za jasność umysłu.

pavvellek

popieram w 100% !

KaeM_4

kurcze porobili teraz na tym fw jakiś mętlik ze zmianą strony, ja zadałem pytanie dla DeVroo

ocenił(a) film na 3
michael_69

Skoro pytasz, nieładnie byłoby nie odpowiedzieć.
Rzecz jasna obelgi, uszczypliwości i szyderstwa i moje i jego niczym się nie różnią.
Poza jednym szczegółem.
Malutkim.
Ja nie uważam i nigdy nie uważałem, że mój światopogląd jest w jakikolwiek sposób wyjątkowy, święty, nienaruszalny i powinien być chroniony przy pomocy kodeksu karnego. Wszystko co dostaję od ludzi staram się przyjąć z życzliwą uwagą, ocenić, rozważyć i skrytykować w najbardziej bezkompromisowy i zjadliwy sposób na jaki mnie stać. Czy to robi różnicę?
Moim zdaniem tak.

DeVroo

Widzę, ze apetyt rośnie w miarę jedzenia. Nie smacznego trolu

ocenił(a) film na 6
KaeM_4

Sam jestes trollem ponieważ każdy ocenia po swoich zachowaniach.Widać KaeM_4 argumenty ci się kością :)

cyberbrain_filmweb

Gościu, jest tu typ co mi wmawia, że jestem wariatem bo bo wierze w prawdy wiary, np w apokalipsę, opisaną w biblii. Każdy ocenia po swoich zachowaniach? oO to w ogóle znaczy... Piszesz z telefonu i autokorekta ci zrobiła ze zdania pierdoły. Argumenty mi się kością...

ocenił(a) film na 3
DeVroo

I'm with you, film przedni już chyba kazanie ojca dyrektora, by mnie bardziej przekonało

DeVroo

Jestem katolikiem i wiem, że Apokalipsa nie jest odzwierciedleniem tego co nastąpi, czy następuje.
Żeby pojąć jej sens należy przeczytać Nowy i Stary Testament.
Filmy tego typu są po prostu luźną interpretacją wizji i tyle.
Ja wierzę w Chrystusa, wierzę w Boga. I nie sądzę, żebym miał mniej poukładane w głowie jak ktoś, kto nie wierzy, bo i wśród ateistów są ludzie tak mądrzy, jak i głupi.

ocenił(a) film na 6
mrdoubled1993

Taka wysoka ocena świadczy jedynie o tendencyjności film kiepski.

ocenił(a) film na 7
DeVroo

Bardziej przeraża to, że film ocenia się na podstawie tego w co inni wierzą a nie ocenia się samego filmu.
Ot taka mała nieścisłość w swojej "mądrości".

ocenił(a) film na 7
thenaturat87

Bardzo trafne spostrzezenie

DeVroo

>fakt, że istnieją ludzie, jednocześnie uważający opis biblijnej apokalipsy za nieuniknione zdarzenie w przyszłości
>i utrzymujący, że z ich głową jest wszystko w porządku.
Mnie osobiście znacznie bardziej przerażają ateistyczne trele o świetlanej przyszłości, do której z takim uporem dążymy i która już jest we drzwiach, w kontekście takich wydarzeń jak np. rzeź w Rwandzie. Tu już nie tyle trzeba mieć coś z głową, co być po prostu maksymalnie odmóżdżonym warzywem.

ocenił(a) film na 3
Mrok

Ważne, że w obliczu wydarzeń w Rwandzie teistyczne trele o boskiej nieustannej obecności, dobroci i miłości do ludzi nie budzą w tobie żadnych wątpliwości. Nie ma bowiem lepszego niewolnika, niż ten, którego wytresowano aby pokochał swoje kajdany i traktował je jak swój najcenniejszy skarb, czyniący go kimś wyjątkowym i wyróżnionym spośród innych. Nie można zapomnieć nauczyć niewolnika aby ludźmi bez kajdan bezwarunkowo pogardzał jako "odmóżdżonymi warzywami". Inaczej mógłby kiedyś któregoś próbować zrozumieć i całe lata szkolenia kijem piekła i marchewką zbawienia na nic.

ocenił(a) film na 6
DeVroo

Jak to jest, że wszyscy (no, dobra, wszyscy jakich spotykam) ateiści drwią z formy bez zagłębiania się w treść. Zrozumiałbym żeby część, ale że wszyscy?

ocenił(a) film na 3
Jaho63

Jaką treść masz na myśli?

ocenił(a) film na 6
DeVroo

No, ale to są podstawy...
Można by długo, ale jak widzę "argumentację" typu:
"Boga ni ma bo hitlerowcy zabijali, bo w Rwandzie, bo tyn ksiudz to pedofil..." i cała masa innych bredni.
Rozumiem, że przekonywające byłyby dla Ciebie pioruny z jasnego nieba trafiające każdego bandytę i gnojka? He, he. :)
Niestety kolego. Śmiejesz się z infantylnej wiary w dosłowność słowa z pism świetytch, a sam robisz to samo, tyle, że po drugiej stronie barykady! Dokładnie tak samo naiwnie i bez chwili namysłu.
Mnie już przestało zastanawiać to, skąd w ludziach aż tyle naiwności. I u tych nawiedzonych "katolików" i u równie nawiedzonych ateistów. A właściwie, przy coraz większej wiedzy na temat otaczającego nas świata, bardziej nawiedzonych od katolików.
Mnie już tylko zastanawia dlaczego jest taka powszechnośc naiwniactwa? Taki brak równowagi. Przecież kiedyś ludzie byli mniej wykształceni a zduraczenie nie było aż tak powszechne.

ocenił(a) film na 3
Jaho63

Nadal nie rozumiem, co jest nielogicznego i tak dla ciebie śmiesznego w twierdzeniu, że istnienie niezawinionego zła jest argumentem za nieistnieniem dobrego boga. Czy idea natychmiastowej (albo nawet trochę odroczonej) kary dla nienaprawialnych bandytów nie byłaby naturalnym rozwiązaniem dla stworzyciela przepełnionego miłością?
Zresztą pal licho bandytów. Co z cierpieniem bez winy? Czy znasz kogoś normalnego, kto bez odrazy mógłby patrzeć przez całe wieki na te wszystkie męczarnie, mieć nieskończone możliwości i nie zrobiłby NIC?
Poza emocjonalnym zaangażowaniem, nie masz żadnych argumentów przemawiających za istnieniem boga. I może to całe nasze szczęście, bo z największych nawet cierpień wyzwala nas śmierć. W przypadku istnienia życia wiecznego, śmierć prowadziłaby jedynie do wiecznej niewoli.

ocenił(a) film na 6
DeVroo

Zakładam, że chcesz normalnie pogadać, a nie podniecać się swoją elokwencją? Jeżeli tak to spoko, możemy pogadać.
Mnie samego nie przekonują opowieści o brodatym dziadku lepiącym z gliny Adama, ani inne stworzone PRZEZ LUDZI opowieści.
Niestety jeszcze mniej mnie przekonuje naiwna wiara w piramidalną ilość przypadków i szczęśliwych zbiegów okoliczności, potrzebnych do tego żebyśmy teraz pisali, wyglądali jak wygladamy, istnieli. Nie piszę tego żeby Cię obrażać, ale wystarczy zainteresować się budową układu słonecznego, budową człowieka, obiegeim wody na naszej planecie i milionom innych rzeczy, żeby mieć co najmniej wątpliwości, że to wszystko ot tak sobie powstało z czarnej plamki w kosmosie? :) Żartuję trochę, ale naprawdę to jest tak ogromnie naiwne, że wiara w kopciuszka i krasnoludki to przy tym piskuś jest. :)
Co do Boga. Ja tam nie wiem, jaki i co powinien taki Bóg robić, na razie nie natrafiłem na żadną instrukcję bycia Bogiem więc co najwyżej się domyślam. Co najwyżej wyłapuję esensję z "Pism świętych". Taką np. że:
"Mata chłopaki wolną wolę, róbta co chceta, ale tu mata kodeks rzeczy, które jak zrobita to mnie wnerwią. Jak przyde nazad to nie będzie zmiłuj." :)
A może inaczej. Może to wszystko jest jak w Matrixie? Może my śpimy, podłączeni kabelkami i nasze życie to nie życie tylko test??
I co zrobisz jak nas obudzą i powiedzą Ci: "sorry Batory, spierdzieliłeś sprawę, miałeś proste instrukcje, teraz wypad z baru"! xD
Nabijam się, bo po prostu mnie to śmieszy. Śmiesza mnie Ci co myślą, że wystarczy odklepać dziennie 30 zdrowasiek a potem już można być wrednym dla innych, ale równie mocno mnie śmieszą "eksperci" od Bogów... Czy raczej od nieistnienia Bogów...
Ja tam nie mam sztywnej wizji, ale jest wiele sygnałów na to, że coś, jakaś siła, jakiś "palec Boży" musiał być. Nie wierzę tylko, żeby ewentualnie Boga interesowało czy byłeś katolikiem czy buddystą, czy byłeś biały czy czarny, czy kobnietą czy mężczyzną. Raczej będzie go interesowało jaki byłeś. Ale, oczywiście to tylko domysły. Ja nie studiowałem, jak Ty, bogologii. ;)

ocenił(a) film na 3
Jaho63

Bardzo szeroko teoretyzujesz a to rozmywa problem. Ja nie twierdzę, że istnienie boga jest wykluczone. Takie zdarzenie ma dla mnie pomijalnie małe, choć niezerowe prawdopodobieństwo. Jeśli czujesz, że istnienie stwórcy jest nieodzowne, nie mam żadnych argumentów, alby odwieść cię od takiego stanowiska. Jednak uważam, że istnienie boga dobrego i troskliwego, na którego podobieństwo jesteśmy stworzeni jest wykluczone. Gdybyśmy mieli do czynienia z takim bogiem, prostą konsekwencją powinien być świat pozbawiony zła. Nie ma innej logicznej możliwości a nawet doktorzy kościoła nie spierają się, że bóg gdyby istniał i stworzył wszystko, musiałby podlegać prawom logiki. Zresztą dyskusja, czy logika i inne pojęcia pierwotne jak dobro i zło zostały odkryte czy stworzone, również prowadzi do ciekawych, choć ciężkich do zniesienia przez wierzących wniosków.
Ani bóg zły, ani bezczynny, ani niezrozumiały nie zasługuje na naszą uwagę, nie mówiąc o oddawaniu czci. Jeśli nie możemy przewiedzieć, czego oczekuje taki niezrozumiały bóg, jaki sens bić mu pokłony, skoro takim działaniem z równym prawdopodobieństwem może przynieść korzyść jak i szkodę.
Nawet bardzo popularne w inernecie opowiastki jakoby zło było skutkiem jedynie nieobecności boskiego dobra nie są pozbawione fundamentalnej wady. Jeśli bowiem bóg miałby być wszechobecny i dobry, to aby wytworzyć w jakimś miejscu tylko pustkę, potrzeba energii, która jak byt przygodny choćby, musi mieć jakieś pochodzenie.
Tak więc bez zagłębiania się nawet w teologiczne niuanse, na samej powierzchni sporu, mamy nieprzezwyciężone sprzeczności, których nie da się inaczej rozwiązać, niż przez osąd, że byt boski, jako paradoksalny, jest niemożliwy. Gdybyśmy się jednak uparli przy jego istnieniu, to takie stanowisko prowadzić będzie w ostateczności do krańcowego solipsyzmu, którego symptomy i u ciebie dostrzegam - a może jest tak, albo owak, albo matrix albo nie - czyli ostatecznie żadna wiedza jest niemożliwa. Taki pogląd, choć wewnętrznie niesprzeczny, jest przez większość ludzi odrzucany jako bezproduktywny i intelektualnie niezadowalający a jego przedstawiciele sami wykluczają się z jakiejkolwiek dyskusji.

ocenił(a) film na 6
DeVroo

O! Widzę potencjał na normalną rozmowę. Możemy pogadać, ale po przyjęciu pewnych warunków, jeśli chcesz?
Po pierwsze wypowiadamy się za siebie, a nie za całą ludzkość (szczerze powiedziawszy, im więcej debilizmu zalewa nasze media, tym bardziej mam ją gdzieś). Po drugie mówimy o własnych odczuciach i obserwacjach a nie o tłumaczeniach i opiniach "autorytetów"?
Jeżeli tak to:
1 - Piszesz ze Bóg jest dobrotliwy i jesteśmy stworzeni na jego podobieństwo? A wiesz to z? Od tych, których wiarę tak wyśmiewasz? :) Czyli niekonsekwencja. :) Ja tam nie wiem jaki jest Bóg, nie wiem czy robię dobrze, a nawet myślę, że nie za bardzo, co najwyżej staram się.
2 - Mówisz, że ja rozmywam temat? Bo uważam że, życie, ziemia, świat, wszystko jest tak skomplikowane i tak oparte na milionach przypadków, że po prostu jest niemożliwe (moim zdaniem - choć nie tylko moim, ale mamy się opierac tylko na swoim) aby zaistniało bez "Bożego palca"? To jest rozmywanie tematu???
To jest jasno postawiona opinia. Nie piszę jaki jest, nie piszę co trzeba robić! Ja np. do kościoła nie chodzę, nie przestrzegam wszystkich nakazów, zakazów, poleceń zapisanych i "unowocześnianych" przez wieki, przez ludzi. Natomiast podstawowych przykazań staram się pilnować! Nawet nie tyle przykazań, co... Kodu moralnego wpisanego we mnie... :)
Może to będzie mało? Nie wiem, cóż, trudno. :) Robię to, co czuję, że jest OK.
Odwrotnie. To ty rozmywasz sprawę pisząc, że "istnienie Boga jest dla Ciebie pomijalnie małym prawdopodobieństwem" gdyż jeżeli już, to jest to sprawa wagi fundamentalnej i albo go nie ma, albo jest.
I dalej. Jeżeli jest, to nie musisz mu bić żadnych pokłonów, chyba że utożsamiasz Boga z jego sługami? :) Ale pisanie, że na niego lejesz jest pewnym (przy założeniu że "być może jest"), pewną, delikatnie mówiąc nieroztropnością?
A jeżeli go nie ma, i wierzysz jednak w niesamowity ciąg przypadków sprzyjających nie tylko powstaniu życia, ale jego skomplikowaniu dzięki...
No, ewlucji. xD
Po prostu w czarnym, kosmicznym zadupiu coś zaiskrzyło samo od siebie a potem to już poszło....? :)
To jest takiej samej poziom wiary (o tak wiary!), jak to, że wysypując na podłogę worek 200 monet, za którymś razem wszystkie 200 staną na sztorc. xD
Ja po prostu w takie rzeczy nie wierzę.
Natomiast czysto akademickie rozważanie typu "czy dobro i zło jest, czy go nie ma, czy zostało wymyślone" nie pociąga mnie. Więc jeśli o to Ci chodzi, o rozmowę, której celem jest ilość słów... To sorry, nie moje rewiry. ;)
Jakby nie było... Miłego dnia życzę. :)

ocenił(a) film na 3
Jaho63

@Jaho63 Kolego nie znasz teorii ewolucji człowiek jest bardzo niedoskonały powstał z doboru naturalnego o czy świadczy podobieństwo do małp ba 40% mamy podobny genom do banana. Jak zrozumiesz Darwina to cię to od razu przeprogramuje nie ma wyjścia a bystry jesteś.

ocenił(a) film na 6
AdrianDabrowski

Ewolucjoniści są największymi ze wszystkich naukowców konceptualistami. Czyli "pewno tak było, bo inaczej nie wiem jak". Ewolucja sama w sobie jest przejawem głebokiej naiwnosci (podobnej do dzięcecego podejścia do wiary), bo w miliony pozytywnych "przypadków" napawdę trudno uwierzyć. Na serio chcesz mi powiedzieć, ze wierzysz, że ot tak, w czarnej kosmicznej d, raz tam kiedyś "dupnęło" (sorry, trochę się wygłupiam ;) ) i od tamtej pory już jakoś to idzie? Jak już powstała pierwsza komorka to pomyslała a co ja będe tak sama siedziała, a wezme podzielle się... Czy jakaś jaszczureczka przebywając w środowisku wodnym pomyślała "a piprznę sobie błony, bedzie się lepiej chodziło"... Tak, wiem kpię. Ale tak mniej więcej wygląda nasza "nauka" o ziemi, o czlowieku. A tak naprawdę znamy najdalej do ok. 10000 lat wstecz! I to tylko szczątkową wiedzę mamy z pojedynczych zachowanych ruin. natomiast pierwsze INFORMACJE o życiu, ludziach są sprzed paru tysięcy lat... Naprawdę nie uważam się za wszechwiedzącego, ale jak czytam te wywody ludzi na temat tego jak powstała ziemia i że oczywistym jest, że nie moze być Boga... że nie mogło być żadnej "iły sprawczej"... No po prostu opad rąk. :) Pozdr!!

DeVroo

De Vroo piszesz ze swojej głowy bez wiedzy.Poświęć trochę czasu na wiedzę.Polecam Pismo święte,książkę Kłamstwo_Ewolucji i więcej wiedzy o tej przypadkowości o której pisze Jaho63

Jaho63

Mądrze piszesz i mądrze myślisz, (to nie sarkazm) do tego jesteś b.dobrym obserwatorem zjawisk, jeśli jeszcze dodasz wiedzę biblijną, ale biblijną a nie głupio interpretowaną to będziesz kompletny w mądrości. (ew.Jana 17:3)

ocenił(a) film na 6
mmence

może lepiej nazywać wiedzę biblijną wiarą biblijną?

ocenił(a) film na 4
Jaho63

Argumentacja jest taka, że boga nie ma bo nie ma. Czy taka Ci pasuje? Tylko nie odpowiadaj mi, że bóg istnieje bo w niego ludzie wierzą ok?

ocenił(a) film na 6
Unibet_78

Ciebie też nie ma... Bo ja w Ciebie nie wierzę. Hahaaa ;)
Spoko ludzie, czy ja kogoś zmuszam do zmiany zdania. Kij wam w gałkę oczną... ;) Ja mam takie zdanie, Wy takie.
A skoro pytacie dlaczego tak, odpowiadam:
Wiem tylko tyle, że to wszysko, od powstania w czanej kosmicznej d... planety z tak "szczesliwym" ukadem jak nasz. Od podzielenia się pierwszej komorki. Od wszystkiego... Od makro drobiazgu do obiegu wody naszej planety, do budowy układu słonecznego. To wszystko tak zajebiscie szcześliwie sie poukładało, że trzeba być downem, żeby wierzyć, że to wszytsko ot tak sobie przypadkiem się stało.... :)
Nie wiem czy owa moc sprawcza tych przypadków, to dziadzio z siwą brodą, ktorego hobby jest lepienie z gliny Adamów xD.
Śmieszą mnie zarówno Ci, co wierzą w każdą bajkę, jak i ci co wierzą w trylion, osiemset tysięcy pinćet trzy przypadki, potrzebne do zaistnienia naszego świata. xD
Ale co robić... Rozmumu na naszym bidnym świecie wciąż tyle samo, a ludzi przybywa i przybywa....

ocenił(a) film na 4
Jaho63

"Kij wam w gałkę oczną" napisała bogobojna osoba....

ocenił(a) film na 6
Unibet_78

Po pierwsze to tylko powiedzonko i jeszcze dodałem ;) na końcu, po drugie większość krytykantów na co dzień napiernicza wulgaryzmami, ale "katolów" poucza o tym jak powinni żyć... Pyszne....
Ja nie pisałem, że jestem osobą bogobojną (choć jestem, w jakimś sensie). Nie uważam że jakakolwiek religia ma wyłacznośc i jedyną rację, być może żadna z nich.
Sam drwię z ludzi udających swięto..bliwych, a na codzień zachowujących się jak wredne świnie.
Jedyne co napisałem, że śmieszy mnie (choć w równym stopniu smuci) powszechność takiego dziecięcego rozumowania. Albo Bóg jest i wtedy wszysko co o tym mówią musi być prawdą (choć to ciekawe, bo każda wiara mówi co innego :) ), albo Go nie ma i wtedy każde wytłumaczenie jest akceptowalne, nawet najbardziej durne. Z resztą, tak jest praktycznie w każdym temacie. Co byś nie ruszył, to ludzie mają albo kompletnie w jedną, albo w druga stronę "zakute łby".
Pozdrówka. xD

ocenił(a) film na 4
Jaho63

Nie mam zakutego łba, ale przynajmniej nie piszę bzdur typu:
"Ja nie pisałem, że jestem osobą bogobojną (choć jestem, w jakimś sensie)..." Serio? Naprawdę? Czy ty sam przeczytałeś posta, którego napisałeś? Nie jestem, ale jestem.

I ty chcesz kogoś pouczać o zakutych łbach? Weź sobie daruj, ośmieszasz się.

ocenił(a) film na 6
Unibet_78

No a czego nierozumiesz w tym poście? Nie chce Cię obrażać, ale naprawdę uspokoj emocje i pomyśl.
"ja nie napisałem, że jestem" - bo nie pisałem
ale w sumie jestem (o czym informuję Cię w tym momencie)...
Z resztą daj spokjój, to i tak niczego nie przyniesie. Żyjmy sobie każdy po swojemu.
Czołem. ;)

ocenił(a) film na 4
Jaho63

Również czołem :)

Unibet_78

Jesteś za mało rozumny żeby rozmawiać z Jaho63.Nie dziwie się,
że Ci napisał."Żyjmy sobie każdy po swojemu.Czołem."Twoje zdania są takie marne, że wstyd, że udzielasz się w temacie w który nic nie wnosisz...

ocenił(a) film na 4
mmence

A z ciebie to taki ptasi móżdżek, który nic z powyższych komentarzy nie rozumie, ale po bożemu szpilkę bliźniemu w oko wraży.

switcher

Jest na odwrót.
A Ty nieudolnie bawisz się w Kaszpirowskiego :)

ocenił(a) film na 4
mmence

Tak jak myślałem, dalej nic nie rozumiesz.

switcher

Jestem chodzącym człowiekiem alfą i omegą to jak Ty mnie zrozumiesz... :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones