Film zrealizowany prawie w całości w technice Duo-Vision, tzn. że przez prawie cały czas trwania seansu
obraz jest podzielony na dwie części i widzimy na tych dwóch połówkach zupełnie inne rzeczy. Czasami
jest to zupełnie inny wątek, a czasami to samo widzimy z różnych perspektyw.
Coś jak później u De Palmy, ale...
Męka dla oczu, uszu i całego ciała. Ogląda się potwornie, szybko tracimy zainteresowanie, technika duo-vision kompletnie się tu nie sprawdza, przeszkadza w odbiorze, a sama historia jest jak flaki z olejem. Nie polecam, chyba, że pasjonatom totalnych dziwów, jak wspomniał już na forum inny przedmówca.