Grupa gówniarzy, którzy znaleźli beczkę nie przeciągali jej na żaden cmentarz. znaleźli ją w jakiś kanale ściekowy, czy czymś takim, jeden zaczął się bawić guzikami na beczce i uwolnił ten trujący gaz. Potem gaz poleciał nad cmentarz, spadł deszcz i pozamiatane....
Dobra była scena jak główny bohater, ten chłopak wszedł tam do tego kanału, beczki, a tu usłyszał BRAIN !! BRAIN ... :D nigdy nie zapomnę tego widoku... mimo, że oglądałem to gdzieś na początku lat 90, to do dziś pamiętam tego nieumarłego, który wylazł z beczki... WIELKI BIAŁE OCZY osadzone w czarny, jakby pokrytym smołą ciele... coś niesamowitego :D, jakbym taki widok zobaczył gdzieś po ciemku to chyba zszedłbym na zawał ... :P
Nie myli się panu z inną częścią.W tej pracownicy cmentarza uwalniają gaz z beczki a potem palą ożywione zwłoki które z kolei w postaci dymu opadają razem z deszczem na teren cmentarza przywracając całą martwą swołocz do życia.