Nie twierdzę,że "Przełęcz" jest filmem gorszym od "Szeregowca",bo ten drugi obraz zbyt gloryfikuje amerykańskich żołnierzy,ale jeśli chodzi o konfrontację scen z plaży Omaha i na Okinawie,to dla mnie ta pierwsza bije drugą na głowę. Sama historia jest ciekawsza (bo oparta na faktach) w "Przełęczy",ale nigdy nie zapomnę sceny z "Szeregowca" - fenomenalne zdjęcia,kapitalna muzyka i końcowy dialog Hanksa z Sizemore - "Thats quite a view"... Po wyjściu z kina nadal byłem pod wrażeniem tej sceny. A gdy wczoraj wychodziłem z "Przełęczy",to czułem ogromny niedosyt.

trochę niżej napisałam komentarz, który mogłabym równie dobrze podpiąć pod twój, jak teraz widzę :) pozdrawiam serdecznie :)

Przeczytałem,przemyślałem i wiem,że racja leży po stronie nas dwojga :-) Cieszy mnie to,że film wywarł na Tobie tak ogromne wrażenie - w końcu po to setki ludzi nad nim pracowało w pocie czoła,aby takie osoby,jak Ty wyszły z kina z wypiekami na twarzy i wiarą w dobre i wzruszające kino. Ja niestety nie byłem jedną z tych osób... Pozdrawiam cieplutko i życzę samych udanych seansów! :-)

Ta twoja "basta" nie jest wcale "basta" i nie jest taka oczywista. Arcydzieło to pojęcie funkcjonujące w dziedzinie sztuki wysokiej, a nie w kinie akcji. Wybitne filmy wojenne to "Idź i patrz" Elema Klimowa, "Czas Apokalipsy"Coppoli, "Ścieżki chwały" Kubricka, "Wniebowstąpienie", "Los człowieka", "W księżycową jasną noc", "Cienka czerwona linia", "Na zachodzie bez zmian" czy choćby "Stalingrad". To filmy, które mają znacznie więcej do powiedzenia o wojnie, ale też i o człowieku. Przy każdym z tych filmów "Przełęcz ocalonych" wygląda jak . Do zaoferowania ma jedynie oklepane do znudzenia naiwne frazesy o odwadze, poświęceniu i bogu, który stoi na pewno po tej dobrej stronie.

<<<<<<<<SPOILERY JAK JASNA DUPA>>>>>>>>> <<<<<<<<<<POWTARZAM SPOJLERY JAK JASNA DUPA>>>>>>>>>>>>

Masz rację. Według mnie to najsłabsza część filmu. Parę scen, które wierzę, że miały wywołać przerażenie, wręcz mnie rozbawiło (np. tarcza z korpusu czy to kopanie i odbijanie 2 granatów). Amerykanie po pierwszym sukcesie bez problemu dają Japończykom podejść swoje pozycje (tak jakby nie mieli porozstawianych wart czy czujek), żołnierze wystający zza osłon i prujący z biodra BAR`ami i Grasegun`ami, jak nie przymierzając Rambo, koszący jedną serią pięciu - sześciu ludzi. Takich bzdur było jeszcze sporo. Cała reszta filmu jest w porządku, ale to co mnie najbardziej interesowało, zostało sknocone. I nie mogę uwierzyć, że zrobił to Mel Gibson.

Cieszy mnie,że nie tylko ja myślę o tym filmie w ten sposób,bo już się bałem,że ze mną coś nie tak :-D
NIGDY przed obejrzeniem filmu nie oglądam jego zwiastunów,ani nie czytam recenzji,więc nie jestem w żaden sposób 'nastawiony' na odbiór a i tak "Przełęcz" zamiast mnie pozytywnie zaskoczyć (wiele się o nim słyszało przed premierą,wiele się mówiło,no i Mel Gibson - nazwisko robi też swoje...),to zostawiła po seansie z zapytaniem 'I to wszystko? To o to tyle hałasu?'

podpinam się jako trzeci .. już traciłem wiarę w jakikolwiek zdroworozsądkowy odbiór tego filmu... do braków dodam za mały budżet.. za mało statystów.... a za dużo generatorów dymu w 2gim planie....
a po seansie też miałem wrażenie że chyba pomyliłem sale kinowe i poszedłem na nie ten film który tak wszyscy zachwalają....

Film można obejrzeć tutaj www. youtube. com/watch?v=9JKczyQTt10
Usuń spacje!

Wiecie co, minęło już trochę czasu od premiery i dzisiaj pomyślałam, czy aby na pewno na tę 10 ode mnie zasłużył, ale chwilę później dotarło do mnie, że chociażby dlatego, że to pierwszy film od bardzo dawna zrobiony w stylu tak dobrze nam znanym i kochanym, gdzie zwracało się uwagę na charakteryzację, na kostiumy, piękne zdjęcia, które nie tylko pokazują nawalankę, ale też szczegóły bardzo istotne. I mi ani patos nie przeszkadza, ani muzyka, która ma wywoływać przymuszone wzruszenie.

Mi naprawdę takiego filmu brakowało od bardzo, bardzo dawna. I może nie jest to Szeregowiec Ryan, Braveheart, Gladiator, Patriota, czy wiele wiele innych wspaniałych filmów, ale jest w nim coś pięknego mimo wszystko. Choćby nostalgia za czasami, gdzie były efekty wizualne obok efektów cyfrowych w napisach końcowych, gdzie nie dominował efekt CGI, gdzie przykładano się do drobnych elementów jeszcze na planie filmowym w trakcie kręcenia, a nie w post produkcji na zasadzie to się domaluje.

Dzisiaj oglądałam na dvd Byliśmy żołnierzami (wiem, leciało w tv, o czym nawet nie wiedzieliśmy wybierając film na wieczór, wolimy DD/DTS i brak reklam, zresztą to jest w tej chwili nieistotne) i urzekło mnie takie jedno ujęcie, jak ppłk Hal Moore modli się z dziećmi i kamera pokazuje ciężkie buty wojskowe ojca i gołe stópki jego najmłodszej córki. Takich filmów się dzisiaj już nie robi. Z nieznanych mi powodów. I choćby dlatego Przełęcz ocalonych zasługuje na 10. Za to że Mel Gibson powrócił i zrobił film, który choć trochę jest podobny do filmów z tamtych lat.

DOKŁADNIE TAK MAM!

Nigdy nie wątp (tak to się kurna pisze?) w Mela Gibsona,on prawdę Ci powie i to czasami absolutną hihi ;) do tego reżysera trza cierpliwości, dystansu i własnej filozofii życia i co najmniej dziesięciomiesięcznej deprechy po Braveheart

ależ ja w niego nigdy nie zwątpiłam... nawet gdy odpier*alało mu w życiu prywatnym, to pod względem artystycznym nigdy mnie nie zawiódł tak jako aktor, jak i reżyser

Wspaniała wypowiedź. Celna diagnoza bolączek współczesnego kina. Gdzieś uleciało piękno i delikatność. Gdzieś się podziała ta cecha narracji czyniąca zwykłe sceny życia niezapomnianymi obrazkami i nadająca im uniwersalny walor. Zmienili się nawet bohaterowie. Zamiast pełnokrwistych ludzi mierzących się ze strachem i własną ograniczonością mamy kolorowych latających cudaków. Jak dobrze że jest choć jeden film, który idzie pod prąd i pokazuje że ludzki upór, wytrwałość, wierność swoim ideałom, odwaga i poświęcenie (a nie jakieś głupie supermoce) potrafią zdziałać prawdziwe cuda. Są rzeczy o które warto walczyć.

orientuje się kiedy ten film będzie w sieci w HD? Minęło już sporo czasu. jakieś 2 miechy a nadal kinówki:/

Nie tylko :). Jest już niezła kopia. dvdscreen... a jak chcesz BD to premiera jest 21 lutego.

15 marca film trafi na nośniki Blu-ray na polski rynek, dystrybutorem jest Monolith.

[ http://bluray.com.pl/info/bluray/zapowiedzi/przelecz-ocalonych-w-marcu-pojawi-si e-na-blu-ray ]

swietnie to podsumowales
kapitalny film

Sceny batalistyczne? Bez przesady, najsłabszy film o tematyce wojennej. Jednakże nie umniejsza to samej historii Dossa.

Zgadzam jeden z lepszych filmow wojennych...szczegolnie ze jest na faktach..czapki z glow

Niesamowity! Boli mnie jedynie oburzenie wielu internautów odnośnie nominacji Akademii ze względu na przeszłość Gibsona... halo, oceniamy go jako reżysera, pracę wykonaną przy tym filmie, która jest niezaprzeczalnie genialna, a nie jego moralność czy bycie "dobrym" człowiekiem.

Ja nie jestem oburzona.
Ale powiem szczerze, że łatka która przylgnęła do Gibsona, cały czas się za nim ciągnie i też pomyślałam o jego przeszłości.

Dokladnie.Niepotrzebna byla ta koncowa scena z granatami,poza tym ok

youtu. be/b9liE9q36Io

New youtube channel ! subscribe and like if u can ! :) thanks for support !!

Pełna zgoda!

WItam. Gdzie obejrzę Przełęcz Ocalonych? Nie koniecznie za darmo. Pozdrawiam

niech mi ktos powie dlaczego japonczycy po prostu nie odcieli tej drabiny linowej?

Też nad tym myślałam :)

Muszę to napisać, bo dopiero dzisiaj obejrzałem ten film i od razu pomyślałem właśnie o tym, dlaczego Japończycy nie odcięli tej drabiny linowej. Coś mnie jednak tknęło, że na pewno ktoś kiedyś gdzieś w internecie pewnie o tym napisał. No i proszę, jednak wielkie umysły myślą podobnie...
Co nie zmienia faktu, że nadal nie wiem, dlaczego Japończycy nie odcięli tej drabiny.

I to jest całe piękno filmów opartych na faktach :)

moja ocena to 4- PATOS kina amerykańskiego sięgną zenitu. Scenariusz fajny i gdyby nie był to film na faktach określił bym go mianem GNIOT. Jedyne co mi się podobało to ogólnie zdjęcia. Gra aktorów poniżej średniej no może sierżant (standard kina USA). Obejrzałem ten film do końca tylko dlatego że lobię filmy wojenne ale to coś poniżej moich oczekiwań może dlatego że na filmwebie była tak duża ocena to moje oczekiwania były wygórowane.

Wiara, kobieta, wojskowa litera prawa, bitwa, poświęcenie. Prawdziwy bohater, prawdziwa bitwa, a wszystko mało przekonujące (i bohater i realia pola walki). Bywa i tak.

- To żółtek?
- Nie wiem, strzelaj...
Wstrząsające wrażenie...

Film taki trochę oldschoolowy, nie licząc znakomitych i krwawych scen batalistycznych.

co się stało z jego bratem?

co się stało z jego bratem??

Niesamowity film, po obejrzeniu zastanawiałem się co z bratem, graty dla oglądających, był wspaniały, uratował. To nie często się wydarza:)

Z punktu widzenia lewicy może i potwierdza, że konserwatyści mają fiśka na punkcie broni, ale uważam, że jest to jeden z ciekawszych filmów z wątkiem religijnym.

Chciałam napisać dokładnie to co Ty, z mózgu mi to wyjąłeś :)