i patrzenie jak główny bohater czerpie z tego bólu wielką radość i satysfakcję. Z każdym nowym spotkaniem chce więcej, bo liczy na to że na dłużej odpłynie i będzie miał okazję zobaczyć zmarłą żonę. Był już kiedyś podobny film z podduszaniem w tle, które sprawiało, że podduszany przechodził na drugą stronę i widział się z wcześniej umarłym. To oczywiście było na granicy śmierci ale chętni na takie spotkanie z kimś z zaświatów decydowali się bez problemu. Dobry, wciągający, perwersyjny dramat. Takie dwie sceny dla ludzi o mocnych nerwach, ale w tym szaleństwie jest metoda.