Nigdy specjalnie nie ceniłem van santa - teraz wiem dlaczego. Po profanacji arcydzieła Hitchcocka nakręcił beznadziejnego ''Słonia''. Wracając jednak do ''Psychola'' - kiepski klon, w dodatku zupełnie niepotrzebny. Nie ma już chyba na co w USA pieniędzy wydawać. Wszystko niby to samo, ale o wiele klas gorsze. Aktorzy grają bezpłciowo, sceny chcieli skopiować, ale KAZDA z nich nie dorasta do pięt tym z ''Psycho'' Mistrza Hitchcocka. Główna postać - Norman Bates, ten od van santa jest tylko jednym z aktorów w tym filmie (finałowa scena w piwnicy kompletnie nie zrobiła na mnie wrażenia w przeciwieństwie do pierwowzoru). Perkins jest bezkonkurencyjny jako Bates - i amen. Daje temu filmidłu 1, z dobrego serca.
TO Ty śnisz. "Psychoza" jest ciulowa a do tego czarno biała. To jest taki głupi kult na wywyższanie pierwowzorów. Bo nie zauważyłem, żeby chociaż JEDEN remake na filmwebie był lepiej oceniony od pierwowzoru. Jestem ciekawy dlaczego? Ot sentyment starych pryków i tyle.