Szczerzę gratuluję reżyserowi świetnego pomysłu, lecz niestety z góry skazanego na niepowodzenie... Trudno kręcić film na podstawie najlepszego thillera w historii. Od razu wiadomo, że będzie on poddawany niekończącym się porównaniom....
Szkoda, że Gus van Sant pokusił się skorzystać z oryginalnej (tak słyszałam) ścieżki dźwiękowej. W filmie Hitchcooka (?) łącząc się z czarnobiałym obrazem tworzyła niesamowity klimat mrocznosci i
zagadkowości. Nowej wersji niestety tego brakuje. Poza tym aktorom "Psychola" brakuje wdzięku (Marion) i zagadkowości, które urzekły mnie w "Psychozie"... Myślę też, że w filmie van Santa wszystko jest zbyt oczywiste...W "Psychozie" byliśmy zmuszemi sami sie wszystkiego domyślić, co "wprawiało w ruch" wyobraźnie i jeszcze bradziej fascynowało w filmie. W "Psycholu" jest odwrotnie np. scena, w której Norman podgląda Marion- w wersji z lat 60. nie wiemy dlaczego tak właściwie to robi, a pierwsze podejrzenia przychodzą z upływem czasu; w remake'u natomiast jasne jest, że jego fascynacja kobietą ma podłoze seksualne... Podsumowując, Gus van Sant podjął się bardzo ryzykownego "misji",niestety całkowicie nieudanej...Brakowało mu pomysłu i nowego, swieżego spojrzenia na historię ukazaną w "Psychozie"... Zrobił za to jej kopię, różniącą się tylko "epoką ", w której się rozgrywa... Szkoda...