Między "Psycholem" a "Psychozą", wogóle nie ma porównania. Pierwszy tragiczny, drugi doskonały. Właściwie "Psychol", to tylko ubarwiona i uwspółcześniona wersja "Psychozy". Brak w tym filmie jakiegokolwiek dreszczyku, powoduje to, że oglądamy go z zupełną obojętnością, praktycznie nie interesujemy się akcją. Aktorzy też niczym nas nie zachwycają, niestety nikt nie dorówna Anthon`emu Perkins`owi .