PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8981}

Ptasiek

Birdy
7,6 26 669
ocen
7,6 10 1 26669
7,0 11
ocen krytyków
Ptasiek
powrót do forum filmu Ptasiek

CUDO!!!

ocenił(a) film na 8

Zdecydowanie muszę przeczytać książkę, bo po filmie obawiam się, że nie wszystko do końca zrozumiałam, a przynajmniej nie tak jak powinnam. Mam nadzieję jednak, że po słowie pisanym trochę mi się w tej mojej makówce rozjaśni. A póki co...
Cała fabuła filmu oparta jest na przyjaźni dwóch młodych chłopaków, na pozór zupełnie innych, ale w równym stopniu wrażliwych, w równym stopniu niedostosowanych do otaczającego ich świata, w równym stopniu nie godzących się na zastałą rzeczywistość, tyle że w różny sposób uzewnętrzniających to na świat, na ludzi. Tytułowy Ptasiek ucieka - ucieka w swój wyimaginowany świat marzeń sennych, w których jest ptakiem, potrafi latać ponad ziemią, obserwować życie z góry, niejako być może nawet go oceniać. Ptasiek chciał wznieść się ponad to wszystko, czego nie rozumiał, do czego nie pasował i do czego dostosować się, nie tyle nie mógł, co po prostu nie chciał. Uwierzył wręcz, że jest duszą ptaka, zamkniętą w ciele człowieka i stąd ta inność, która - wbrew zdumieniu otoczenia - wcale go nie drażniła.
Al z kolei to prawdziwy buntownik z wyboru. Agresywny, porywczy, pyskaty, ale tak na prawdę, również jak Ptasiek niedostosowany, inny od reszty, z którą chcąc nie chcąc musiał żyć. Drogą jego ucieczki, nie była ucieczka sama w sobie, co właśnie bunt. Koegzystowanie z ludźmi, ale ponad nimi. Czy możemy to nazwać rodzajem ucieczki? Tak. Raczej tak. Innej niż u Ptaśka - i być może dlatego, trochę się poróżnili w pewnym momencie - ale wciąż ucieczki, bo będącej konsekwencją niedostosowania i poczucia inności w konfrontacji z innymi.
Pierwsze sceny filmu sugerować by mogły, że przedstawia się nam obraz zniszczonej - traumatycznymi przeżyciami wojny - psychiki młodego, zdrowego człowieka. Konstrukcja filmu jednak zdaje się przeczyć temu wrażeniu. Dlaczego?
Nie ma tutaj jednej, ściśle określonej, torowej akcji. Nie dorastamy razem z bohaterami, nie wzbogacamy o doświadczenia wskutek przeżyć jakie przynosi życie. Dzięki ciągłym retrospekcjom przedstawia się nam dwóch bohaterów przed i po, jedynie wspomnianej w filmie wojny. Z jednej strony widzimy dwóch młodych wręcz gówniarzy, żyjących sobie jak każdy, przeciętny nastolatek, trochę zbuntowanych, szalonych, jak to w takim wieku bywa i z drugiej, także ich ale już po - już doświadczonych, wciąż młodych, ale już dorosłych, wzbogaconych o bolesne doświadczenia ludzi, już znacznie mniej szalonych, znacznie mniej zwariowanych. Brak jest natomiast samego momentu wzrastania, który przypada właśnie na okres wojny, ledwo co wspomnianej w filmie, ledwo co nakreślonej. A jednak tej, która pozostawia taki ślad w psychice?
Nie. Coś jest nie tak.
Brak jakiegoś dłuższego przedstawienia wydarzeń wojennych sugerować może właśnie, że jest to myślenie błędne, że to nie ciężkie chwile zmieniają człowieka, że to w nas samych tkwi swoistego rodzaju "włącznik", do którego uaktywnienia, impulsem może stać się jakieś bolesne przeżycie. W przypadku Ptaśka i Al'a była to właśnie wojna w Wietnamie. Bo nie tylko Ptasiek teoretycznie przez wojnę ucierpiał (mam na myśli psychikę). Al również przeżył swoje i kto wie, czy to właśnie nie on ucierpiał bardziej. Ptasiek okazał się stabilniejszy psychicznie, a droga jego ucieczki, rozpoczęta dawno w dzieciństwie, była drogą wybraną samodzielnie, drogą świadomą. Al uciekał tak jakby trochę wbrew sobie, nieświadomie i dopiero w wyniku przeżyć na froncie uzmysłowił sobie bezsens świata, co tkwiło w nim cały czas, ale niejako w podświadomości.
Wojna więc nie jest tutaj bohaterką negatywną, to nie ona jest przyczyną "choroby" psychicznej. Ona tylko przeświadcza parę naszych bohaterów w przekonaniu, że ten świat nie jest doskonały, więc po co tak obsesyjnie walczyć by się do niego dostosować?
"Obaj jesteśmy pokopani!
Co takiego wspaniałego jest w tym popieprzonym świecie?
Rozumiem Cię Ptasiek. Zostaniemy tutaj."
Tutaj, czyli w ich wyimaginowanym świecie, do którego uciekli już dawno temu, a z którego próbowano ich teraz wyciągnąć. Ale po co wracać do "normalnego" świata, skoro "tutaj nikt nie słucha. Nawet ci normalni"
Więc może w tym szaleństwie jest reguła? Może to co ogół postrzega jako chorobę psychiczną jest w rzeczywistości przejawem zdrowego rozsądku? Może to nie "wariaci" są chorzy, tylko właśnie ci "normalni"?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones