Bardzo dobry film, chociaż nie można go zestawiać z książka, albowiem po prostu przegrywa z nią. Ale...trudno byłoby pokazać sny Ptaśka, fakt.
Książka jest niezwykle baśniowa i wciąga swym pięknem. W filmie jest (proporcjonalnie) więcej wojny, ale zachwyca gra Cage'a, a zwłaszcza Modine'a.
Nie jestem fanką prozy Whartona, ale trzy jego książki uwielbiam: >>W księżycową, jasną noc<<, >>Szrapnel<< i właśnie >>Ptasiek<<. Jako maniaczka, zwłaszcza tej ostatniej uważam ze dokonano ekranizacji na przyzwoitym poziomie.
Jak uwielbiasz trzy jego książki, w tym dwie najbardziej znane (i uznane;) to wychodzi na to, że jednak jesteś fanką prozy Wharton'a:]. Pozdrawiam i zgadzam się, co do reszty ;)