Może czasami monotonny ale przyciągający, czasami surrealistyczny, dobrze skonstruowany. Dobra, chyba debiutancka rola Olbrychskiego. Odmienny temat wśród filmów Nasfetera. Polecam.
Od wielu lat sam Olbrychski kopie ten film niemiłosiernie w wywiadach, jako żałosny popis niedoświadczonego gówniarza. Niewątpliwie niejaki wpływ na taką ocenę ma fakt, że była to pierwsza produkcja, przy której zobaczył siebie na taśmie filmowej, a brak doświadczenia utrudniał grę. Kręcenie filmu było na tyle...