Ricky

Hieh dziwię się jak czytam komentarze, po pierwsze dlatego, że film nie jest taki zły, a nawet przyjemny i po drugie nie doczekałem się zaskakującego zakończenia. Po za tym wszystko jest ze tak powiem poprawne:) Wiedziałem, ze matka ma dwa wyjścia, albo zabić Rickiego, albo dać mu wolność. Zresztą tu wcale nie chodziło...

Ozon po raz kolejny pokazuje schematy rządzące ludzkim zachowaniem. Niezależnie od okoliczności pozostają takie same, para anielskich skrzydeł tak naprawdę niewiele zmienia- matkę przerasta bowiem nie fakt, iż jej dziecko jest inne, lecz sam fakt posiadania go. Mężczyzna odchodzi: tak w sytuacji gdy pada na niego...

ociepl się bo tu w polsce teraz leje jak z cebra.

Chyba nigdy nie zostanę fanem filmów Francisa Ozona, bo co nie jego kolejny obraz, to i kolejne spore rozczarowanie z mojej strony. Tak było w
przypadku musicalowych „8 kobiet”, tak było z przeraźliwie irytującym i nudnym „5x2”. Tak jest też z najnowszym filmem francuza – „Ricky”, który stara się
łączyć społeczny...

To dość dramatyczna historia o tym jak szczęście potrafi wymykać się nam z rąk.Skrzydełka Ricky'ego odbieram bardziej metaforycznie niż "magicznie".Może tak trzeba spojrzeć na ten film.Główne role zagrane bardzo porządnie.Sergi López na piątke.Polecam.