Ozon po raz kolejny pokazuje schematy rządzące ludzkim zachowaniem. Niezależnie od okoliczności pozostają takie same, para anielskich skrzydeł tak naprawdę niewiele zmienia- matkę przerasta bowiem nie fakt, iż jej dziecko jest inne, lecz sam fakt posiadania go. Mężczyzna odchodzi: tak w sytuacji gdy pada na niego oskarżenie o pobicie syna,jak i gdy pozornie wszystko się układa "normalnie". Końcókwa filmu tak naprawdę jest na początku- i patrząc przez jej pryzmat całość nabiera dość pesymistycznego -lub jak kto woli- realistycznego wydźwięku.Film dobry, sporo drobiazgów do odkrycia dla wprawnego kinomana. Polecam!