Na wstępie dodam, ze nie oglądałem w życiu zbyt dużo horrorów, jeśli już to głównie te z Hongkongu. Wydają mi się one często bardziej prawdziwe, lepiej zorganizowane, często są to bardziej dramaty aniżeli horrory.
Muszę przyznać, że ten film zrobił na mnie najlepsze i najmocniejsze wrażenie spośród horrorów z Hongkongu, jakie miałem okazję oglądać.
Jest mroczny, zadbany o szczegóły, świetny montaż i dźwięk, dobre aktorstwo i ciekawa historia, która nie ogranicza się do jednego głównego bohatera, ale opowiada o części społeczności sąsiedzkiej pewnego bloku. Nieco zawiła końcówka, lekko przedłużona. Ode mnie 8/10.