a to dlatego, że ma świetną muzykę szkocką i świetne role Neesona i przede wszystkim
Rotha - jego czarny charakter jest the best.
Niestety nie dorównuje Braveheartowi i to jego największa bolączka bo nie da się ukryć, że
nawiązanie nasuwa się samo - a w nim Rob Roy wypada gorzej w moich oczach. Szkoda,
że powstały dokładnie w tym samym roku. Może gdyby Rob był rok dwa wcześniej - byłby
bardziej znany i lubiany. A tak przyćmił go William. Bywa...
Pozdrawiam ciepło i życzę miłego dnia :)
dokladnie rola tima rotha to cos fenomenalnego, mozna go znienawidzic calym sercem! co jakis czas ogladam tez scene pojedynku. chyba najlepsza jaka widzialem. momentami troszke sie nudzilem ale za ostatnia scene i role tima daje 7:)
6/10 powiedziałbym że niezły. Hmm ocena 6 na dziesięć oznacza film oceniony na niezły. Więc po co się powtarzasz w dwojaki sposób?
Pełna zgoda. Podczas dłużyzn ratowały mnie pejzaże, kostiumy i muzyka. A TIm Roth zagrał pełnokrwistego skur...... .