PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=9182}
7,3 25 886
ocen
7,3 10 1 25886
7,2 6
ocen krytyków
Rob Roy
powrót do forum filmu Rob Roy

Jak Waleczne Serce prawie. Tak się nastawiłem. Tymczasem srodze się rozczarowałem widząc, że idzie nie o walkę z uciskiem, niepodległość, itd. ale o biznes i pomstę prywatnej krzywdy.

Zrealizowane tak sobie, chociaż na plus zaliczę grę Johna Hurta, Tima Rotha, Briana Coxa jako krętacza Killearna. Trzymali mnie przy ekranie. Neeson - choć go lubię - jako dumny, zaradny i waleczny szkocki góral nie przekonał mnie jakoś szczególnie swoją grą. Wydał mi się wręcz fajtłapowaty i przesadnie honorowy.

JFR

To jest zaleta tego filmu, że postacie nie są jak z szablonu mimo szablonowego zarysu fabuły; że z Mary wyskakuje nagle dzika góralka z nożem, że MacGregor naiwny ucieka z domu zostawiając żonę, licząc na humanitaryzm łotrów. I - tam nie chodzi o prywatny biznes, ale o - wyeksponowany zresztą w rozmowie z synem - HONOR. A to zupełnie inna dziedzina niż biznes.

ocenił(a) film na 5
Wydmin

Tym niemniej cała heca kręci się wokół nieudanego interesu. Nastawiałem się na zupełnie inny film, ale z tym łatwo bym się pogodził. Niestety to co zobaczyłem mnie nie usatysfakcjonowało.

Króciutki opis tego filmu na FW głosi "Opowieść o legendarnym przywódcy szkockich banitów, który staje się pionkiem w walce markiza Montrose z księciem Argyll.", więc szukałem legendy, banitów, a nawet pionka w walce między wspomnianymi książętami. Ktoś tym zdaniem zrobił krzywdę temu filmowi, bo żadnych banitów nie widziałem, legendy tudzież, pionka owszem - był, epickiej książęcej walki nie odnotowałem (trudno nazwać dwa zakłady walką). Wszystkiego za mało (oprócz honoru :)).

Ocenę podtrzymuję, do filmu więcej nie wrócę.

JFR

To masz żal do opisującego film, a warto zostawić czasem na boku oczekiwania, zwłaszcza powstałe po czyichś tekstach i otworzyć sie na niespodziankę. Ten film daje więcej, ale jak ktoś się nastawi na deser, to nawet kawior będzie dlań zawodem. Co do banitów - właściwie oni byli banitami czy czymś w tym rodzaju, bo wtedy, przy dominacji"czerwonych kaftanów", Anglików, Szkoci w górach byli ludźmi drugiej kategorii, był to podbijany naród, coś znanego przecież nam, Polakom. Dobrze to oddane jest w "Porwanym za młodu", książce, polecam, jedna z ważniejszych książek mojej młodości.

ocenił(a) film na 5
Wydmin

Niestety, pominąłeś chyba pierwszy akapit mojej wypowiedzi, szczególnie drugie i trzecie zdanie :). Po prostu wg. mnie ten film jest bardzo przeciętny niezależnie czego bym w nim nie szukał i jak bardzo różnił się opis od faktów. Nic nie mam do autora notki. Widocznie pisał o czymś innym. Ten film to była słaba niespodzianka, nie broni się dostatecznie i to na poziomie fabuły (aktorstwo, jak już wspomniałem, potrafi zaciekawić).

Nie musisz mnie na siłę przekonywać, że nie wiem co mi się podoba i powinienem kierować się Twoim gustem, bo tkwię w błędzie. To tak nie działa :).

JFR

Film mocno średni i miejscami zalatuje tandetą. Najbardziej rozwaliło mnie śpiewanie pieśni przy ognisku ...z akompaniamentem orkiestry symfonicznej.

ocenił(a) film na 5
sever

Może akurat przechodziła ta śpiewaczka... z tragarzami... znaczy się z orkiestrą i wstąpiła na melanż :).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones