Pierwszy raz dziś obejrzałem. Oczywiście rozmach nie ten sam sam co Braveheart, ale Rob Roy jest
i tak jest świetnym filmem, bardziej wyważonym, bez pompatycznej osoby Gibsona i przerysowanej
miłości. Niby schemat ten sam i fabuła podobna, ale Rob Roy jest filmem świetnie zrealizowanym,
ciekawym i nastrojowym. Oglądałem z wielkim zainteresowaniem i podpisuję się pod większością
komentarzy. Zdecydowanie warty polecenia.