Part Man Part Machine All Cop. Resztę sobie dopowiedz ;p

Widać że nie uważnie oglądałeś
Po 1. właściwie już sam sobie odpowiedziałeś na to jak Cain się czuje w nowym ciele
Po 2. dlaczego Cain zabija swoją partnerkę? bo ta zamiast go ratować skazała go na cyborgizacje
Po 3. szukasz dziury w całym jeśli chodzi oto że Cainowi brakuje konfliktu.
Po 4. Wątek prochów to udany pretekst doskonale wpisujący się w problem miasta Detroit
Po 5. motywacja RoboCopa w finałowym pojedynku to właśnie to wszystko na raz
Po 6. humor w filmie jest irytujący to fakt
Po 7 to nie jest stricie film akcji

Mnie najbardziej rozdrażniła scena "rozebrania" Robocopa przez Caina i spółkę.
Bezwgzlędni mordercy i sadyści pierw go demontują a potem wyrzucają i pozwalają spowrotem złożyć :D
Gdzie tu logika ?
Wystarczyło odpiłować głowę i.... koniec filmu - także zagalopowali się.
Ten moment był generalnie straszny, ale lepiej by to było rozwiązać, że jak już mu poodcinali kończyny, pooglądali mózg, to był nalot policji bo w oprogramowaniu Robo uaktywnił się komunikat o zniszczeniach i go uratowali....
Film jest super i depcze oryginałowi po piętach, ale dużo dziur wraz z kolejnym seansem się zaczyna zauważać ;)

Logika jest w tym taka że Cain mający się za mesjasza, będący fanatykiem religijnym ukarał RoboCopa i pokazał policji w Detroit kto tu rządzi. W skrypcie scenariusza jest scena (nienakręcona ostatecznie i której oczywiste nie ma w filmie) w której po wyrzuceniu rozłożonego Robo przed posterunek policji w TV pojawia się oświadczenie Caina które można skrócić w zdaniu ''wasz RoboCop nie dał rady''. Cain był zuchwały, otoczył się prywatną armią, kultem Nuka itd.

Zgadzam się z zarzutami, film jest po prostu niedopracowany. Mnóstwo pocisków, krwi, trupów, bez głębszego sensu. Niby jest kilka wątków (spotkanie z żoną, zmiana software robocopa itp, mafia narkotykowa) ale żaden nie jest odpowiednio wyczerpany. Od początku robocopa cechuje jakaś dziwna nienawiść do caina, przekraczająca jego 'podstawowe' funkcje czyli łapanie przestępców. A widziałbym tutaj idealne połączenie poruszonych w filmie wątków w całość : po spotkaniu robocopa z żoną, podczas którego powiedział że jej nie zna bo tak mu kazali, uzależnieni od narkotyku caina bandyci zabijają ją i rabują dom. To powoduje że robocop buntuje się przeciwko nowemu software'owi i zaczyna zemstę. Takie metaforyczne zwycięstwo ludzkich uczuć nad bezduszną technologią. Wtedy cały film by miał sens, a tak to słabo. Motyw z dzieciakiem-narkotykowym bossem przemilczę :) Mocno rozczarowuje po obejrzeniu doskonałej jedynki.

Chyba oczekiwałeś po tym filmie, ambitnego i niszowego kina który połechta twoją duszyczkę. Cytuje ''Od początku robocopa cechuje jakaś dziwna nienawiść do caina'' - stary i tym zdaniem udowadniasz że albo nieuważnie oglądałeś film albo oglądałeś go i nic nie zrozumiałeś. RoboCop to maszyna zwalczająca przestępczość, często w swoich działaniach bezkompromisowa. A Caina traktuje nader wyjątkowo ponieważ jest przywódcą grupy która rozprowadza w mieście narkotyk o nazwie '''Nuke'', ponad to Cain jest bezwzględny a gdy uległ cyborgizacji stał się bardzo niebezpieczny dla miasta którego RoboCop przecież broni...

typowy czlowiek ktory zabiwera czas innym
co mnie interesuja twoje wypociny twoj post jest po prostu zalosny daj sobie chlopie spokoj albo sie nacpales,napiles albo masz poprostu nierowno pod sufitem gdy czytam takie teksty to wychodze z siebie
zabijasz swoja uporczywoswcia ze masz racje po tak pewnie myslisz ponadto gdzie tu sens i uzasadnienie poszukiwania takich odpowiedzi w takiego rodzaju filmu naprawde rozwaliles mnie leze na lopatkach

Nie przykuwam cię przecież łańcuchami do klawiatury, lol :). Skoro już postanowiłeś poświęcić swój cenny czas na odpowiedź, to mógłbyś się chociaż odnieść do treści.

Ja się odniosłem i co zamilkłeś...

"Dlaczego Cain zabija swoją partnerkę?"
Ja w tej scenie odczułem pewien podtekst seksualny. Może się mylę, ale Cain przebywając jeszcze w ludzkim ciele odczuwał pewne przyjemności płynące z przebywania ze swoją partnerka (np dotyk ). Jako RoboCain stracił zmysł dotyku nie mógł czerpać przyjemności z przebywania ze swoją kobietą, jego chory umysł stwierdził, że będąc w nowym ciele, kobieta jest mu niepotrzebna ...(mimo jej zapewnień, że będą musieli się przyzwyczaić) wiem, że to bardzo seksistowskie ale tak to odebrałem...może na mój odbiór miało wpływ to jaką rolę odgrywała aktorka ( zabawka Caina).

To nie do końca tak, jak wspominałem już wcześniej zresztą zabił ją bo ta zamiast go ratować skazała go na cyborgizacje. Chociaż to co wymyśliłeś też ma jakiś sens, umysł Caina już przed tym jak się zmienił w robota był dosyć wypaczony co potwierdza kilka scen w filmie...

kurcze widać że dzieci tu pisza,miał fajna laske mogł sobia z nią robić w cudzysłowi co chcaił a tu zonk jestem cyborgiem i podobnie jak robocop co do swojej żony tak Cain nie miał juz za bardzo co szukać u kobitki jako robot nie bedąc juz niestety facetem,sory

Widzę że jedno dziecko zabrało właśnie głos ;)

Do mosheh. Nie trawie jak ktoś daje 1/10. W kazdym filmie, nawet w takim ktory nie jest w naszych klimatach, mozna zawsze znalezc jakis jeden chociaz lub dwa. Juz moglbys dac chcociaz 3/10 ;D

Rinzler, popieram ;D

;)

Czy Ty wiesz człowieku co to jest Spoiler!? 3 tematy na głównej i wszystkie Twoje, opowiadane ze szczegółami.

Tak, zdecydowanie powinienem ostrzec przed spoilerami, sorry.

Powinieneś to wyraźnie oznaczyć różowym kolorem :D