"kolorowy ptak".... a tak strasznie samotny i wykorzystywany przez bliskich... to życiorys każdej kolejnej gwiazdy dużego formatu, o której jest taki film. Była "Whitney", potem "Bohemian Rapsody" i teraz "Rocketman". Wszystkie są dobre, wszystkie historie smutne. Jednak ta akurat przynosi nadzieję, bo historia Eltona taka jest. Odtwórca głównej roli jest rewelacyjny i kropka. Sposób opowiadania historii, brak linearności nie utrudnia, etapy dzieciństwa - świetnie ujęte. Nie ma się do czego przyczepić.