Ciężka dawna goryczy, smutku, autonienawiści i samotności, która miała zostać przykryta warstwami cekinów, brokatu i piór, najlepiej jeszcze skryta za zdobnymi okularami.
Już pierwsze dźwięki jakiegoś utworu ze ścieżki dźwiękowej z tego filmu wywołują u mnie najbardziej intensywne wspomnienia z seansu i płacz.
Takie powinny być filmy.