Muzyka świetna jak zwykle, ale jednak czegoś brakowało, co było w poprzednich częściach. Jednakże smutek mnie ogrania z powodu śmierci Mickey'go.
scena jego śmierci jest chyba najbardziej poruszająca sposród wszystkich pięciu częsci.
tu bym sie zastanowił...wydaje mi się, że śmierć Apolla w IV częśći jest bardziej poruszająca...bądź późniejsza scena gdy Rocky wyjeżdża na miasto swoim autem i przy tej PRZECUDNEJ piosence Roberta Teppera, No Easy Way Out, wspomina całą swoją przyjaźń z Apollem od czasów wspólnych treningów z nim do śmierci na ringu... ehhh :(