PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=557881}

Rodzina

En familie
6,5 822
oceny
6,5 10 1 822
Rodzina
powrót do forum filmu Rodzina

Niestety tym razem skandynawskim twórcom nie udało się stworzyć tego, z czego słyną, czyli ciekawego dramatu, z głęboką analizą psychologiczną oraz interesującymi, złożonymi rolami. Całości brak jest generalnie klimatu, przez co produkcja ta jest dość nużąca i trochę się dłuży. Reżyserowi zupełnie nie udało się odtworzyć wzajemnych, napiętych relacji w gronie rodziny, głównie przez to, że zostały one za bardzo spłycone i przedstawione "po łebkach". Właściwie to sytuacja zaprezentowana w tym obrazie jest standardowa i dotyka większość rodzin, więc nie jest ona w stanie mocno zaciekawić, ani wzbudzić jakiś emocji. W zasadzie to jedyne emocje, jaki wywołuje ta produkcja to uczucie irytacji, związane z dwiema głównymi postaciami :ojcem - egocentrycznym d..em i córką - niedojrzałą idiotką z kompleksem tatusia, ale chyba nie o to twórcom chodziło...
Nie polecam - 4/10

PWMarshal

Czegoś tak nudnego dawno nie oglądałem, a lubię obejrzeć coś co każe wzbudzić w sobie czasem jakąś głębszą refleksję. Właściwie od 30.minuty leciałem na przewijaniu mając gasnącą z każdą chwilą nadzieję, że coś się ruszy. Film mógłby trwać pół godziny krócej.
Ojciec nie był do końca "egocentrycznym dupkiem", bo też pełnym żalu gasnącym człowiekiem, świadomym faktu, iż nie ma komu przekazać piekarni - pracy kilku pokoleń rodziny; swoją drogą gra tego aktora była tu najlepsza. Córka (której uroda była chyba jedynym mocnym atutem filmu) nie do końca była "niedojrzałą idiotką"; jej sytuacja zmuszała ją do wyboru pomiędzy interesami rodziny, a swoją pasją, stąd też pojawia się problem co będzie najlepsze.
Podobną sytuację mam z dziadkiem z tą różnicą, że nie ma wątku schedy, więc dla mnie żadna nowość i rewelka.
Dziewczyna zabija swoje nienarodzone dziecko, a tu wspomina się o tym ze dwa razy, krótko, beznamiętnie, jakby chodziło o wzdęcia i nie może se pierdnąć - po prostu wszyscy przechodzą nad tym do porządku dziennego. Szkoda, że reżyserka nie nakreśliła wątku eutanazji, byłby on bardziej adekwatny do treści filmu, a jest obecnie "na topie". Jeśli ktoś chce pobujać w takich klimatach, ciekawsze są polskie produkcje z lat 70-tych i 80-tych, natomiast z kinematografii duńskiej lepiej sięgnąć po "Gang Olsena". Być może słabość filmu wynika z faktu, iż to debiut pani reżyser, ale po takim "wejściu" będę ją omijał szerokim łukiem.
_________________________________________________
P.S. Ciekawe czy większość Dunek ma takie zadarte nosy;-)

ocenił(a) film na 4
Jack_Holborn

Odpowiedź nie związana z filmem:
Byłem w Danii więc mogę powiedzieć, że liczba Dunek z zadartymi nosami jest dużo większa niż w Polsce, ale nie jest to jakaś reguła :-). Niestety dla Duńczyków spora część Dunek ma dość grubawe nogi w stosunku do reszty ciała i są generalnie niskie :-(

ocenił(a) film na 5
PWMarshal

Wątki poruszane w filmie są bezspornie intrygujące: eutanazja, rola rodziny w chorobie bliskiego, aborcja a nie wyczerpałem wszystkich.Ale wypada to letnio bo składowe filmu są takie sobie:zdjęcia,aktorstwo, inscenizacja.Konflikt między naturalnymi instynktami człowieka a restrykcyjną machiną społeczną nie rozgrzewa widza.Może gdyby autorka skoncentrowała się na jednym, dwóch byłoby ciekawiej...
Ale też zamiatanie filmu serią ,,Gang Olsena" to trochę krzywdzące i prowokacją pachnie. Good night, and good luck, esforty.
5/10

ocenił(a) film na 7
PWMarshal

Boże, co to za obrzydliwe rozważania na temat Dunek, ogarnijcie się

ocenił(a) film na 8
PWMarshal

Cóż, "sytuacja jest standardowa i dotyka większości rodzin, więc nie jest w stanie mocno zaciekawić"... w takim przypadku można oglądać tylko filmy s-f, fantasy i inne "oryginały" pokroju J.Chana lub J.C van Dame. Problemy ujęte w filmie, oczywiściue nie wszystkie dotknęły mnie kilka lat temu i nie powiedziałbym, że film nie wzbudził u mnie emocji. Nie chce mi się czytać twoich innych recenzji, ale faktem jest, że w dzisiejszym społeczeństwie liczy sie tylko krzyk i wytykanie palcami innych, choć o sobie nie wolno mówić nic. Do Jack_Holborn. Na przewijaniu trudno było dopatrzeć się szczegółów aborcji i innych ciekawych problemów. Może następnym razem lepiej wyłączyć i nie dyskutować o filmie, którego się nie widziało. Co do tematu eutanazji - może ja żle oglądałem, ale czy gdzieś ten problem naprawdę został poruszony? Bez obrazy. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 4
LLams

Nie wiem po co ta wzmianka o filmach s-f? Przecież każdy, kto sięga po taką pozycję dobrze sobie zdaje sprawa, że nie jest to film akcji, więc jest to argument chybiony i bezsensowny. Zdaję sobie oczywiście sprawę, że niektórzy wszystkie tzw. ambitne filmy oceniają wysoko, żeby podbudować swoje ego i żeby nie wyszło, że się nie zna, ale ja nie mam takich problemów i kompleksów, więc oceniam film takim, jaki jest.
Podobnie wygląda sprawa ze wzbudzaniem emocji - jeśli we mnie produkcja ta nie wzbudziła emocji to tak po prostu jest, a że jest to sprawa indywidualna i odbiera się ją właśnie emocjonalnie, a nie rozumowo, to i można ją indywidualnie oceniać. Nie wiem zatem w jakim celu chcesz udowodnić, że film wzbudza emocje, bo przecież niczyjego zdania przez to nie zmienisz - jeśli u Ciebie wzbudził emocje to przecież dobrze, ale nie wiem skąd przekonanie, że Twoje odczucia są lepsze od innych.
Pozdrawiam i życzę troszeczkę więcej dystansu do innych i przede wszystkim do siebie

ocenił(a) film na 8
PWMarshal

"jeśli we mnie produkcja ta nie wzbudziła emocji to tak po prostu jest" - przecież tego typu zwroty pokazują, że to Ty uważasz swoje odczucia za lepsze od innych, nie odwracaj więc kota do góry ogonem. Po drugie nie chodzi o odczucia, ale o obiektywną ocenę, a film ten miał zdecydowanie klimat, nic nie zostało spłycone, wręcz przeciwnie, bo uchwycono sedno sprawy, poświęcenie się dla rodziny, zmianę planów o 360 stopni ze względu na nieuleczalną chorobę, znaczącą rolę tradycji, naukę na swoich błędach, idealnie zaznaczono reakcje na niedogodności życiowe, uchwycono w końcu wspaniale zresztą ukazaną bliskość i dążenie do niej na różnych płaszczyznach. Chodzi o to, że tej produkcji nie zrozumiałeś, co zresztą dowodzi sposób w jaki odebrałeś głównych bohaterów.

ocenił(a) film na 4
Lumpi

Chyba mnie nie zrozumiałeś :-). Stwierdzenie "jeśli we mnie produkcja ta nie wzbudziła emocji to tak po prostu jest", zwłaszcza część "...tak po prostu jest" odnosi się wyłącznie do moich odczuć, a nie do wszystkich. Przecież nie znam nikogo z osób wypowiadających się na temat tej produkcji, więc z oczywistych względów nie wiem jakie emocji towarzyszyły im podczas oglądania tego filmu.
Nie chcę się czepiać, ale stwierdzenie zmiana planów o 360 stopni oznacza, że nie było żadnej zmiany :-) - oczywiście chodziło Ci o 180 stopni. Natomiast co do sedna problemu to właśnie emocje w dramacie powinny odgrywać kluczową rolę, nawet jeśli dany obraz ma pewne braki np. realizatorskie, to jeśli podczas oglądania widzowi towarzyszyłyby właśnie emocje to strona techniczna przestaje mieć już takie duże znaczenie. Osobiście nie odczułem tutaj żadnego klimatu, ani emocji, więc moja ocena (oczywiście, że subiektywna - jak każda) była niższa.
Co do stwierdzenia, że nie zrozumiałem filmu to wolę się nie wypowiadać, bo to argument w stylu udowodnij, że nie jesteś wielbłądem. Niektórzy tak nawet piszą przy produkcjach typu "Transformers", bo to bardzo prosty, banalny, ale i zwiększający u osoby w ten sposób argumentującej, jej/jego poczucie własnej wartości i dlatego 90% na Filmwebie go używa :-)

ocenił(a) film na 8
PWMarshal

Oczywiście chodziło o 180 stopni, dziękuję bardzo za zwrócenie uwagi na ten błąd. Co do zacytowanego stwierdzenia, to może i masz rację, ale tak to zrozumiałem, bo np. w pierwszym poście napisałeś o tym, że sytuacja przedstawiona w filmie nie jest w stanie wzbudzić emocji, tak jakbyś pisał o ogóle.
Zgadza się, że emocje mają odgrywać kluczową rolę, ale wiążą się one ściśle z tym, jak został ukazany problem. Przecież gdyby nie przedstawiono go w należyty sposób, to nie można ich odczuć tak bardzo. Zresztą odzwierciedla to również Twój punkt widzenia. Rzeczywiście, argument typu "nie zrozumiałeś" jest nadużywany, ale tak samo nawiązywanie do czyjegoś ego jest popularne wśród osób, które nie mają do powiedzenia nic ciekawego na temat filmu.
A odniosłem takie wrażenie, bo jak już wspomniałem - w dziwaczny sposób odebrałeś głównych bohaterów. Oczywiście, że ojciec jest egocentrykiem, córka też nie jest do końca dojrzała ale takie przedstawienie ich ma konkretny wydźwięk, naprawdę tego nie widzisz?

ocenił(a) film na 4
Lumpi

Faktycznie mój pierwszy post był mało precyzyjny i rzeczywiście różnie można było go odczytać, także przyznaję, że wkradła się tu pewna nieścisłość. Przyznaję również, że przy szczególnie słabej realizacji faktycznie ciężko byłoby odczuć pewne emocje, ale na szczęście nie dotyczy to tej produkcji, bo tu w tej kwestii nie ma znaczących uchybień.
Co do samej fabuły, przedstawienia wzajemnych relacji oraz psychiki głównych bohaterów to po prostu sposób w jaki zaprezentowali to twórcy nie przemówił do mnie. Generalnie spodziewałem się po skandynawskim dramacie czegoś bardziej wnikliwego i bardziej refleksyjnego, ale tak jak pisałem już wcześniej - odczuwane emocje podczas oglądania filmu to sprawa indywidualna.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
PWMarshal

PS
W wątku świetny proponuję przeczytać post Chris_Sharma. Wiem, każdy ma prawo do swojego zdania. Na szczęście.

ocenił(a) film na 9
PWMarshal

Film zaskoczył mnie w pozytywnym sensie. Nie zgadzam się z Twoją oceną filmu i uważam, że jest ona dla filmu krzywdząca. Uważam, że relacje rodzinne zostały dobrze przedstawione. Są tu "niedopowiedzenia", ale dla filmu jest to korzystne. Warto zobaczyć, jeśli ktoś nie szuka w filmie tylko rozrywki.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones