Mam słabość do Guya Pearce, bo facet jest wszechstronny i utalentowany. Pierdołami się raczej nie zajmuje. Tym razem jednak duuuży plus dla Pattinsona. Przez te "zmierzchy, wschody, zachody..." nie przebrnęłam do końca. Tu chłopak pokazał, że ma klasę i grać potrafi. Film dla ludzi, którzy nie muszą być wściekli i szybcy ;)
Zgadzam się. Pattison wręcz doskonały! Widziałem go tylko w trzech filmach (nie wampirza saga) i w każdym grał przyzwoicie, jednak bez rewelacji. Tutaj pokazał na co go stać. Natomiast Guy.... Świetny, jak zawsze zresztą.
Sam film nieco rozciągnięty. Niektóre sceny zupełnie niepotrzebne. Ale dam 6,5/10. Nie nudziłem się. A wątek dziwnej znajomości, mocno mnie wzruszył na końcu.