W sumie to nie pasuje mu ta broń w ręce. Może kiedyś obejrzę ale koleś (shovel face) ma i tak
przerąbane. Grając w "zmierzchu" z tą bobrzycą i beztalenciem z otwartą japą Stewart, niemal
przekreślił swoją karierę.
Polecam obejrzeć, gra innego bohatera niż mogłoby się wydawać i daje świetny występ. Zapomniałam w mig o Edwardzie.
Oglądałem inny film z nim i to fakt, idzie zapomnieć o Edwardzie ale niestety dla niego to jest piętno bo powraca. Co gorsze nawet w życiu osobistym sobie narobił kłopotów bo kręcił z tym beztalenciem Stewart i jeszcze ona przyprawiła mu rogi. Do tej historii brakuje tylko takiego 100 tonowego ciężaru spadającego mu na głowę jak w "cyrku monty pythona"