PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=661745}

Rover

The Rover
6,0 9 350
ocen
6,0 10 1 9350
7,4 15
ocen krytyków
Rover
powrót do forum filmu Rover

Australia 10 lat po jakiejś katastrofie. Nie wiadomo jakiej, ale chyba nie bardzo poważnej, bo ludzie mają prąd, pociągi jeżdżą, wojsko działa. Katastrofa chyba obniżyła znacznie wszystkim iloraz inteligencji. Wszyscy których poznajemy to totalne przygłupy. Zaczynając od bandytów którzy kradną głównemu bohaterowi samochód. Zamiast zastrzelić go jak do nich podjechał, to tylko go ogłuszają, nie uszkadzając nawet pick-up'a, więc bohater ma możliwość rozpocząć pościg. Po drodze spotyka karła-handlarza bronią, który daje do ręki klientowi załadowaną broń, właściwie prosząc się o kulkę, i oczywiście ją dostaje. W tym samym mieście spotyka szurniętą babcię, która za wszelką cenę chce poznać jego imię. Waluta to dolary amerykańskie. Czemu amerykańskie ? Nie wiadomo. Kolejny bezsens to akcja na posterunku wojskowym. Przygłup grany przez Patisona odbija głównego bohatera z niewoli. Czemu nie zwiał jak miał okazję ? Tez nie wiadomo, pewnie czuł się samotny, więc stwierdził za zaryzykuje życie dla gościa co groził mu śmiercią. Z posterunku nic nie zabierają. Żadnego paliwa, broni ani żywności, których tam pewnie trochę było. Na koniec dowiadujemy się że facet ich ściga bo w bagażniku były zwłoki psa. Bandyci nawet nie zajrzeli do bagażnika auta które ukradli, nawet wtedy kiedy wiedzieli że właściciel jest w stanie zaryzykować życie aby je odzyskać. A jeśli zajrzeli, to czemu nie wywalili trupa psa ? Cały film się kupy nie trzyma.

użytkownik usunięty
Niewierny_Tomasz

Czy są jakieś dowody na to, że pies był martwy, w momencie kradzieży ? Może był żywy, a bohater nie chciał go zdradzać, wiedząc, że ludzie zjadają psy. Może wolał by spokojnie skonał i go pochować, niż pozwolić go obcym zatłuc i zjeść. Widocznie miał jakiś powód, bo na śmierdzącej padlinie chyba nie zależało by mu aż tak żeby narażać życie ;p

Mam wrażenie, że nie zależało mu zupełnie na niczym i spędzenie swoich ostatnich chwil by oddać szacunek godnym pochówkiem dla jedynej lojalnej wobec niego istoty nie wydawało mu się zbyt absurdalne. Może nawet jechał zakopać psa, albo nawet go zabić, jeśli zakładamy że nadal był żywy, a potem samemu popełnić samobójstwo. Wierzę, że Eric nie miałby problemu z takim rozwiązaniem.

użytkownik usunięty
Baptiste

Mozliwe, każdy powód dobry by wyręczyć służby porządkowe w brudnej robocie. Jednak był to człowiek z zasadami i z poczuciem sprawiedliwości, jego życiem kierowały konkretne cele w nadziei, że ułoży sobie życie. To nie był przestępca. Jak wynika z jego postępowania, miał odwagę, nie bał się stawić czoła patologii i bezprawiu. Chyba tylko ten ułomny gość (Pattison) docenił, że nie jest on złym człowiekiem. Swego brata, gnoja, który zostawił go na śmierć słusznie zdradził. Też dostrzegł w nim przyjaciela, niestety nie posłuchał go i poszedł do swego brata, okazał się pobłażliwy i łatwowierny, i przez to zginął. Nie rozumiał, że w większości przypadków ludzie są gnojami do końca życia ;p

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones