Oj, rzadko mi się to zdarza, ale jednak. Tak było też na tym filmie. Wytrzymałem godzinę (przy kręceniu się, obgryzaniu paznokci i drapaniu sie po... plecach) i musiałem wcisnąć czerwony guzik pilota. Nie winię za to tylko filmu, ale przemóc kryzysu to on mi też nie pomógł ;p Sugeruję omijać z daleka, bo to bezsens niemały.