Fanny
Cóż nigdy nie uważałam Fanny Price z doskonałoość - zbyt nudna, strachliwa i mdła. Ale może mężczyźni mają na ten temat inne zdanie :-) Bardzo lubię książki Austen, znam je chyba na pamięć. Większość filmów na podstawie jej powieści jest całkiem dobra - no może za wyjątkiem ostatniej ekranizacji "Mansfield Park" - okropieństwo. Ale adaptacja "R&R" jest doskonała.

Punkt widzenia
Nie pisz takich rzeczy o Fanny bo jeszcze ktoś pomyśli że jesteś zazdrosna:). Ja w przeciwieństwie do ciebie nie przeczytałem na razie żadnej książki Austen, chociaż na mojej półce leży "Mansfield..." obok "Dumy i uprzedzenia". Jakoś mnie do nich nie ciągnie ale ekranizacje tej autorki uwielbiam, i nie mogę się z tobą zgodzić co do "Mansfield..."(Mansfield jest właśnie najlepszą jej ekranizacją). Może jako kobieta rzeczywiście nie doceniasz Fanny. No cóż. Mówi się że punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Spróbuj się przesiąść:)

Dziękuję, tu mi wygodnie, a i widok całkiem niezły
Cóż moja ulubiona bohaterka z książek miss Austen to Anna Elliot. Rozumna, łagodna, stała w sądach i uczuciach. Bardzo też lubię Elżbietę Bennet. Co do słodkiej Fanny to nie cieszyła się ona sympatią nawet samej autorki. :-) Zresztą jeśli znasz tylko ekranizację "Mansfild Park" to mówimy w zasadzie o dwóch różnych postaciach - bohaterka powieści i postać z filmu autorstwa pani Rozemy nie mają ze sobą wiele wspólnego. Tak się składa, że moje zainteresowanie filmami według książek Jane Austen jest wtórne - najpierw były książki, filmy są dodatkiem - nadzwyczaj miłym , ale jednak tylko dodatkiem. Jedne są mnie udane inne bardziej. Tak się składa, ze w ocenie zwolenników twórczości Austen ( a jest ich całe mnóstwo, jeśli chcesz się przekonać sprawdź adres www.pemberley.com ) film Rozemy jest najbardziej odległą, lużną adaptacją książki angielskiej powieściopisarki. Rozumiem jednak, że film "sam w sobie" może się podobać. :-) Czekam na inną ekranizację - może za kilka lat zabiorą się za to Anglicy z BBC. :-) Pozdrawiam.

Podrasowana Fanny
Właśnie mnie zniechęciłaś do przeczytania "Mansfild Park" ):, bo chociaż wiem że Rozema mocno tam ingerowała w pierwowzór, to liczyłem na to że Fanny jest tą samą Fanny jaką wymyśliła sobie Austen. Jeśli się jeszcze trochę postarasz, to może znienawidzę moją Fanny. Z tego co piszesz wychodzi, że charakter mojej ulubienicy został przez Rozemę silnie podrasowany co pani reżyserce chyba nawet ty liczysz na plus. Nie wiem której książki Austen jest bohaterką Anna Eliot, ale jej opis przez ciebie podany "rozumna, łagodna, stała w sądach (tylko krowa nie zmienia zdania:)) i uczuciach" brzmi dla mnie nudno (to eufemizm). Mnóstwo jest takich bohaterek, a Fanny Rozemy była jedyna w swoim rodzaju.

Życie bywa okrutne...;-)
...i czasami pozbawia nas złudzeń. :-) Szkoda, że nie masz ochoty na przeczytanie którejś powieści Austen. Ale gdybyś kiedykolwiek się do tego jednak zabrał, to proponuję zacząć od "Dumy i uprzedzenia". Niektórzy twierdzą, że "Mansfield Park" jest najnudniejszą ( albo najpoważniejszą) książką Austen. Co do "D&U" i Elizabeth Bennet to zarówno powieść jak i jej główna bohaterka są uważane za najprzyjemniejszą i najbardziej optimistyczną część twórczości Jane. Sama autorka obawiała sie nawet, że to jej dzieło jest zbyt "lekkie, jasne i połyskliwe", a o Elizabeth pisała w liście do siostry Cassandry: " Muszę przyznać, że uważam ją za najbardziej uroczą postać, jaka kiedykolwiek pojawiła się w książce, i nie wiem jak zdołam tolerować tych, którzy nie będa jej przynajmniej lubić?":-)
Co do Anny Elliot to jest ona główną bohaterką "Perswazji" ( jest też film, jeśli Cię to zainteresuje, jest to jedna z bardziej "realistycznych" ekranizacji prozy Austen, w tym sensie, ze obraz rzeczywistości i bohaterów nie jest wyidealizowany, to zwykli ludzie, nie gwiazdy filmowe, przeciwieństwo "Emmy" w amerykańskim wydaniu ). Lubię ją za to, ze jest uczciwa i choć łagodna z wiekiem uczy się samodzielnie decydować. To człowiek, któremu w rzeczywistym świecie można by było zaufać.
W filmie Rozemy Fanny ma dodanych kilka elementów z biografii samej Jane Austen ( przynajmniej tak ja to widzę ). To, że Fanny pisze książki, tworzy opowieści ( w filmie wykorzystano juwenalia autorki ), sprawa z oświadczynami Henrego ( nie pamiętam już dokładnie jak tam jest, przypomnij mi jeśli możesz - Fanny w filmie przyjmuje najpierw oświadczyny Crowforda, a potem się rozmyśla? W powieści w ogóle nie przyjmuje propozycji małżeństwa ze strony Henry'ego ) przypomina historię z życia Jane - najpierw przyjęła oświadczyny pewnego zamożnego czowieka, a potem je ( zaraz na drugi dzień ) zerwała, ponieważ go tak naprawdę nie kochała, a nie była w stanie zrobić tego tylko dla korzyści materialnych. Znalazłoby się jeszcze kilka innych elementów, ale musiałabym obejrzec jeszcze raz film, a nie wiem czy jestem na to gotowa. ;-))) Ach przypomniało mi się - dwóch braci Austen było marynarzami, dosłużyli się nawet wysokich stopni wojskowych i zdobyli na morzu majątki ( oczywiście na Francuzach ;-) ) , a brat Fanny jest właśnie marynarzem. Jeden z braci Austen przywiózł jej z podróży bursztynowy krzyżyk. Ten wątek jest w filmie?
Ależ się rozpisałam. Pozdrawiam :-)