Super film, wspaniala obsada, brawa dla aktorów, a w szczególności dla odtwórcy roli pana Palmera Hugh Laurie :))
Role cyników wychodzą mu najlepiej :))
Hehe, też podobała mi się postać pana Palmera, którą trafnie zagrał Hugh Laurie. Zresztą w jego energiczną, trochę głupawą, zawsze uśmiechniętą od ucha do ucha żoneczkę Charlotte, której buzia się nie zamyka, świetnie wcieliła się Imelda Staunton. Obaj tworzą bardzo komiczną, ale ciekawą i sympatyczną parę. Jak to się mówi przeciwieństwa się przyciągają. Ale jeśli mowa o komizmie w tym filmie, to nie sposób ominąć Mrs. Jennings graną przez Elizabeth Spriggs. Co chwile można się pośmiać z starszej pani, która wszystko musi wiedzieć, uwielbia plotkować, swatać ludzi i zawsze mówi co myśli, przez to jest strasznie upierdliwa, ale i tak zapamiętujemy ją jako ciepłą staruszkę o wielkim sercu. Bardzo rozbawiła mnie scena, jak Pani Jennings biegnie przez miasto najszybciej jak tylko może, podwijając suknię, co rusz wpadając na jakiegoś przechodnia i tylko dlatego, żeby czym prędzej ogłosić najświeższą i najciekawszą plotkę dnia:)