Zaczęłam od książki, a że totaaaalnie mnie nie wciągnęła postanowiłam oglądnąć film i ocenić czy 'opłaca' się ją czytać do końca ( szczęśliwym trafem nawet miałam ten film nagrany na płycie :) ).
Oglądnęłam - i film wcale nie był taki zły ale książki czytać nie skończyłam ;p
Jednak Jane Austen ZMARŁA w 1817 roku więc nic dziwnego, że język i ogólnie styl jest dosyć "drętwy" (?) w każdym razie odp. do epoki.
Może komuś innemu to się podoba - mi nie.
Chyba więc jednak pozostanę przy ekranizacjach powieści Austen.