To oglądaj, kolejne 10, a nuż zmienisz zdanie.

mi sie film podobał, uwielbiam Alana Rickmana, Kate, Emme, i Hughzarówno Granta jaki Laurie wiec może dlatego

Akurat adaptacja scenariusza to najmocniejszy punkt całego filmu a wiadomo, że film to nie książka i kilka rzeczy można zmienić to akurat zrobiła Thompson i dlatego w filmie nic nie ma o wieku Elinor. Dlatego proponuje zamienic 20 na 30 lat, zrobić z Elinor starą panne i spokojnie obejrzeć do końca. I błagam, scenariusz to nie tylko wierna kopia książki.

To tak na wszystko, hurtem :). Staram się jak mogę, ale wbrew sobie zdania nie mogę zmienić. Może za ostro napisałam; to nie jest takie tragiczne jak np. "Duma i uprzedzenie" z 2005 z tą pyskatą Knigtley, bo tu wszyscy grają dobrze. No może za wyjątkiem tego Hugh'a Grant'a z wielką głową, ale jego organicznie nie znoszę, sama nie wiem z jakiego powodu. I scenariusz akurat mi się najmniej podoba, chociaż Emma dostała za niego nagrody. Ale jeśli np. nasz "Faraon" i "Ziemia obiecana" nie dostały Oscara, to niech ze swoimi nagrodami pocałują misia w d ... . Poza tem wydaje mi się, jakby akcja w tym filmie działa się w jednym miejscu, przypomina mi to sztukę teatralną. To nie jest jakiś wielki zarzut, ale takie mam wrażenie. W sumie; niestety wolę wersję z 2008. Wolę, to trochję mało powiedziane, mam chyba lekkiego świra na punkcie tego miniserialu :)

Skoro Dume i Uprzedzenie tak nisko oceniasz, to może nie bierz się za takie filmy tylko pooglądaj jakieś kino akcji czy coś. Nie każdy dorasta do takich filmów.

Thompson, pisząc scenariusz, nie zamierzała obsadzić siebie w roli Elinor (czy w ogóle w żadnej) - był to pomysł Anga Lee, który w odpowiedzi na obiekcje Thompson dotyczące właśnie wieku zasugerował, żeby z Elinor zrobić dobiegającą trzydziestki 'starą pannę'. Poza tym ona grając w tym filmie nie miała jeszcze 40 lat, tylko bodaj 35. Podobnie jak Gemma Jones (pani Dashwood) - nie 70 tylko 53.

dziękuje Wam, że mi pomogliście w podjęciu decyzji czy to obejrzeć, pewnie oglądałem to - nie wszystko się pamięta, ale jak już tak piszecie i znając te brytyjskie filmy, to wiem że byłby to stracony czas, bo te ich filmy opowiadające o tych pajacach przebranych nigdy im nie wychodziły np Barry Lyndon
pzdr

O rany i przez swoje uprzedzenia dałaś tak wspaniałemu filmowi 1. Trochę obiektywizmu, plisssss