marudnego i wiecznie niezadowolonego Dr. House'a :)
Warto, chociażby dlatego by porównać to z miniserialem BBC z (bodajże) 2008 roku. Niestety, to co robi BBC to sztuka w porównaniu z podobną twórczością. Niestety nawet nagrody Oscara dzisiaj zdziadziały i preferują twórczość "dla ludu". Zresztą po tym jak Oscara nie dostała "Ziemia obiecana" (podobno za treści antysemickie!) tylko jakiś filmik, którego dziś nikt nie pamięta, trudno poważnie traktować tą nagrodę.
Tylko geniusz mógł zatrudnić do obsady w jednym filmie Snape'a i House'a. Nawet jeśli nie byli znani jeszcze z tych ról.