PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=166}

Rozważna i romantyczna

Sense and Sensibility
7,3 59 806
ocen
7,3 10 1 59806
7,0 10
ocen krytyków
Rozważna i romantyczna
powrót do forum filmu Rozważna i romantyczna

po książce

ocenił(a) film na 9

Chwilkę temu skończyłam książkę. Posiadając własne wyobrażenie postaci... opadła mi szczęka.
Snape jako pułkownik? Emma jako Elinor? Nie. Nie. Nie.

megabum32

I tu tkwi problem, bo jeśli patrzysz na Alana Rickmana tylko jak na Snape'a, to znaczy że prawdopodobnie za mało obejrzałaś z nim filmów i swoją ocenę opierasz na HP. Mam nadzieję, że dobrze Cię odebrałam. Myślę, że to wprost idealna obsada.

ocenił(a) film na 9
Ofeflia

Nie wydaje mi się, że mało. Widziałam go w naprawdę kilku ładnych filmach, ale jeśli mam być szczera... rola Snape'a jest tak mocna (lub ja tak bardzo wciągnęłam się w całego Harrego) ze coś mi nie pasowało. Zwłaszcza, że w Love actually Rickman i Thompson grają małżeństwo. A tutaj kompletnie inaczej wszystko.
Nie chcę umniejszać wdzięków pannie Thompson w tym filmie( teraz to już raczej pani) ale czytając książkę wyobrażałam sobie śliczną, powabną panienkę. Tyle, że bardziej stateczną niż Marianna. Edward jak dla mnie jest genialnie dobrany, ale zmieniłabym mu wybrankę.
I tak swoją drogą (tak samo czułam, czytając książkę) to takie naciągane z tym pułkownikiem i Marianna. Ciągle była nieszczęśliwa i nagle.. wesele. Wiem, że tym charakteryzuje się Austen- że każda bohaterka układa sobie w końcu szczęśliwe życie.. ale chyba wolałabym, żeby pannę Grey przejechał powóz i Marianna miałaby prosta drogę do szczęścia;p

megabum32

No w to co byś wolała już wnikać nie będę, bo wiadomo wszystkim nigdy się nie dogodzi, ale dla mnie film jest rewelacyjny, z wyśmienitą obsadą, muzyką i całą resztą :) to tylko jest dowodem na to, że zwyczajnie masz inne wyobrażenia na temat książki/postaci (wiadomo, każdy wyobraża sobie pewne rzeczy inaczej), ale to nie oznacza, że jest źle.

ocenił(a) film na 8
megabum32

Obejrzałam film, czytałam książkę, a potem jeszcze obejrzałam serial BBC (z Davidem Morrissey'em). Uważam, że Alan Rickman świetnie gra pułkownika. Potem oglądałam też HP i jakoś Snape nie przyćmił jego wystąpienia (nie to, żeby grał gorzej) - dla mnie to nadal dwie osobne postacie. Jeśli porównać serial i film, kreacja Alana Rickmana bardziej do mnie przemówiła (a może to tylko dlatego, że jako szczeniak się w nim bujałam ;).

Emma Thompson nie kłóciła się z obrazem Elinor, dopóki nie przeczytałam książki. Mogę to wyjaśnić w ten sposób, że wszystkie postacie są trochę postarzone, żeby widz miał pojęcie na jakim etapie życia się znajdują. Brat Elinor nazywa ją przecież starą panną. Nikt w dzisiejszych czasach nie nazwałby tak dziewiętnastolatki.

Co do losu Marianne, to myślę, że celem p. Austen było właśnie to, żeby postać romantyczna weszła w związek małżeński z rozsądku. Albo przynajmniej z miłości mniej burzliwej, niż oczekiwała. Sama Marianne przyznaje w rozmowie z siostrą, że nie jest pewna, czy byłaby szczęśliwa z Willoughby'm. Skoro byliby bez grosza, wkrótce próżny mąż zacząłby żałować swojej decyzji. A może szukałby przygód poza domem.
Podobało mi się, że w serialu szerzej pokazali jak pułkownik chciał zwrócić na siebie uwagę Marianne, jak się o nią troszczył. Taka wolna interpretacja tego czym mógł zdobyć sobie serce wybranki. W filmie mamy tylko to jak ją uratował i że razem czytali wiersze.

ocenił(a) film na 8
megabum32

Tyle zarzutów, a mimo to ocena 9? Czyli chyba nie było źle :D

ocenił(a) film na 7
megabum32

Czytając książkę zupełnie inaczej wyobrażałam sobie Edwarda. Hugh Grant zdecydowanie nie pasuje mi do tej roli.

ocenił(a) film na 8
Bubuu

Uważam, że wręcz pasuje idealnie. Młody, nieopierzony i taki nieśmiały. Co do pułkownika to również jestem fanką HP jednak nie uważam, aby ta rola zdominowała Alana. Film powstał znacznie wcześniej niż wspomniane już części Pottera, więc nieadekwatne wydaje mi się porównywanie. Najbardziej nie pasowała mi pani Lucy z tymi swoimi okropnymi brwiami. Wyobrażałam sobie drobną blondyneczkę z lokami...Ale poza tym film świetny, chodź cukierkowy. A pan Palmer :) Rewelacja.

megabum32

Muszę się zgodzić z Megabum... Emma Thomson chociaż niewątpliwie jest świetną aktorką, to jest wyjątkowo złym doborem. Czterdziestolatka w roli dziewiętnastolatki? Niezależnie od umiejętności charakteryzatorów - było niestety widać, że wygląda na swoje lata.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones